"Padliśmy ofiarą manipulacji". Zespół Vox z oświadczeniem po filmie Latkowskiego
20 maja Telewizja Polska wyemitowała dokument Sylwestra Latkowskiego pt. "Nic się nie stało", który miał opowiadać o pedofilii w środowisku celebryckim. Po emisji w zdecydowany sposób na temat produkcji wypowiedzieli się m.in. Nergal. Swoje oświadczenie wystosował również zespół Vox.
Wbrew temu, co zapowiadał Sylwester Latkowski oraz Telewizja Polska, film nie opowiada o praktykach pedofilskich w polskim show-biznesie i o zamieszanych w to celebrytach. Dokument "Nic się nie stało" skupia się na historii zgwałconej 14-latki Anaid z Gdańska, która pięć lat temu popełniła samobójstwo oraz o sopockim klubie Zatoka Sztuki, gdzie dochodzić miało do molestowania młodych dziewczyn.
Klub Zatoka Sztuki był kilka lat temu bardzo popularny wśród polskich aktorów, muzyków, sportowców, celebrytów i w filmie można faktycznie zobaczyć zdjęcia, na których widać, że bawili się tam m.in. Borys Szyc, Kuba Wojewódzki, Renata Kaczoruk, Natalia Siwiec, Jarosław Bieniuk, Blanka Lipińska, Tomasz Iwan czy Adam "Nergal" Darski. Ale na tym ich związek ze sprawą się kończy.
Tak naprawdę "bohaterami" dokumentu są Krystian W. "Krystek", nazywany "łowcą nastolatek" i Marcin T. "Turek", współzałożyciel klubu Zatoka Sztuki. To właśnie tam trafiały wabione w galeriach handlowych lub na Facebooku nastolatki. Dziewczyny twierdzą, że były tam wykorzystywane seksualnie, następnie szantażowane, zastraszane, podawano im również narkotyki i alkohol.
Po emisji programu w sieci zawrzało. Oburzenia wmieszaniem w aferę pedofilską nie kryły wymienione w filmie gwiazdy, również te ze świata muzyki. Pozwy przeciwko Sylwestrowi Latkowskiemu zapowiedzieli Krzysztof Skiba oraz Nergal.
Do sprawy odniósł się również zespół Vox, który również przewinął się przez "Nic się nie stało".
"Naszą działalnością artystyczną wspieramy potrzebujących w każdej możliwej formie. I nadal tak będzie. Zarówno my, jak i Przemek Szaliński wraz z innymi artystami wspierającymi jego fundację, padliśmy ofiarą manipulacji oraz nieeleganckich dwuznaczności autorów filmu. Wizerunek zespołu VOX i innych artystów współpracujących z Fundacją Przemek Dzieciom, został w nim wykorzystany, aby sztucznie podbudować wartość dokumentu, podając w wątpliwość stan naszej wiedzy na temat tego co rzeczywiście działo się w Zatoce Sztuki" - czytamy w oświadczeniu.
"Brzydzimy się i stanowczo potępiamy akty molestowania i wykorzystywania dzieci. Nie wiedzieliśmy o mrocznej stronie tego miejsca oraz o strasznych następstwach, które za sobą to pociągnęło. Wyrażamy głęboki sprzeciw wobec sugestii, że zespół VOX, Fundacja Przemek Dzieciom, czy nasi koledzy i koleżanki, którzy poświęcali swój czas i środki, aby nieść pomoc potrzebującym, byli w jakikolwiek sposób zaangażowani w przestępcze procedery pokazane w dokumencie 'Nic się nie stało'. Otóż stało się - i żaden film tego już nie zmieni" - zakończono.
Pełną treść oświadczenie można znaleźć poniżej: