Oscary 2023: David Byrne i koszmarny występ na gali. Internauci grzmią w komentarzach!
Sporym rozczarowaniem dla widzów Oscarów był występ Davida Byrne'a i Stephanie Hsu w utworze "This Is A Life" z filmu "Wszystko wszędzie naraz". "Masakra", "zrujnował galę", "ten występ był okropny" - komentują internauci.
Podczas 95. ceremonii wręczenia Oscarów uczestnicy i widzowie gali mieli okazję posłuchać utworów nominowanych w kategorii najlepsza piosenka.
Przypomnijmy, że o statuetkę rywalizowali Rihanna ("Lift Me Up" z filmu "Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu"), Lady Gaga ("Hold My Hand" z "Top Gun: Maverick"), Diane Warren ("Applause" z "Tell It Like a Woman"), Son Lux, David Byrne i Mitski ("This Is a Life" z "Wszystko wszędzie naraz") oraz MM. Keeravaani i Chandrabose ("Naatu Naatu" z filmu "RRR").
To właśnie ostatni duet zdobył Oscara - to pierwsza taka nagroda dla piosenki z bollywoodzkiego filmu.
"Dorastałem, słuchając The Carpenters, a teraz otrzymałem Oscara" - powiedział MM. Keeravaani, improwizując podziękowania na melodię "Top of the World" The Carpenters.
Oscary 2023: David Byrne "zrujnował galę"
David Byrne na scenie pojawił się w towarzystwie Stephanie Hsu (nominowana do Oscara za najlepszą rolę drugoplanową we "Wszystko wszędzie naraz"), z którą wykonał "This Is a Life". Występ weterana i współzałożyciela grupy Talking Heads wzbudził jednak mocno mieszane uczucia wśród widzów i internautów.
"To było okropne", "Musiałem wyłączyć telewizor", "Słuchanie tego utworu było fizycznie bolesne", "To było absolutnie poza tonacją" - komentują rozczarowani.
Dodajmy, że Byrne w 1987 r. zdobył Oscara za najlepszą muzykę do filmu "Ostatni cesarz" Bernarda Bertolucciego.