Oscary 2017: Justin Timberlake mistrzem drugiego planu

Jeden z gości oscarowej gali, Justin Timberlake, podbił sieć swoimi wygłupami na czerwonym dywanie.

Justin Timberlake i Jessica Biel na Oscarach
Justin Timberlake i Jessica Biel na Oscarach Frazer HarissonGetty Images

Justin Timberlake był jednym z wykonawców, którzy pojawili się na scenie i zaśpiewali utwory nominowane w kategorii piosenka filmowa. Wokalista wykonał przebój "Can’t Stop The Feeling" z bajki "Trolle". Do kawałka Amerykanin wplótł również kilka innych motywów, m.in. z utworu "Lovely Day" Billa Withersa. Na scenie wokaliście towarzyszyli także tancerze.

Jednak to nie występ Timberlake’a, a jego zachowanie na czerwonym dywanie stało się temat żartów. Gwiazdor stał się mistrzem drugiego planu, m.in. podczas jednego z wywiadów, którego udzielała Emma Stone.

Wokalista nie odpuścił również swojej żonie, Jessice Biel, za którą chował się w trakcie jej pozowania na czerwonym dywanie.

W kategoriach muzycznych podczas gali Oscarów musical "La La Land" nie miał sobie równych. Twórca ścieżki soundtracku, Justin Hurwitz triumfował w kategoriach piosenka filmowa ("City of Stars") oraz ścieżka dźwiękowa.

Justin Timberlake obecnie pracuje nad nowym albumem. W nagraniach pomagają mu m.in. Pharrell i Timbaland.

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

Justin Timberlake - nieskazitelna fryzura i koszula to jego znaki szczególneInteria.tv
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas