Reklama

Organizatorzy Oscarów zmusili Lizę Minnelli, by poruszała się na wózku inwalidzkim?

Tegoroczna ceremonia rozdania Oscarów miała przejść do historii jako celebracja kina i podkreślenie, że nie zmogła go pandemia COVID-19. Zamiast tego stała się areną skandalu wywołanego przez Willa Smitha, który spoliczkował Chrisa Rocka. I choć nie ucichły jeszcze komentarze po tamtym wybryku, organizatorzy gali już muszą zmagać się z kolejnym skandalem na horyzoncie.

Tegoroczna ceremonia rozdania Oscarów miała przejść do historii jako celebracja kina i podkreślenie, że nie zmogła go pandemia COVID-19. Zamiast tego stała się areną skandalu wywołanego przez Willa Smitha, który spoliczkował Chrisa Rocka. I choć nie ucichły jeszcze komentarze po tamtym wybryku, organizatorzy gali już muszą zmagać się z kolejnym skandalem na horyzoncie.
Lady Gaga i Liza Minnelli wspólnie na scenie /Neilson Barnard /Getty Images

Bezapelacyjnie najgłośniejszym wydarzeniem ceremonii rozdania Oscarów 2022 był wątpliwej jakości żart Chrisa Rocka z fryzury Jady Pinkett Smith i zdecydowana reakcja jej męża. Po tym najsłynniejszym "plaskaczu" w historii Oscarów ceremonia trwała dalej. Jednym z jej milszych akcentów był moment, gdy na scenie Dolby Theatre pojawiła się siedząca na wózku inwalidzkim Liza Minnelli, by w towarzystwie Lady Gagi ogłosić zwycięzcę w najważniejszej kategorii wieczoru.

Jak się okazuje, ta chwila wcale nie była miła, a na pewno nie dla Minelli. Nowe światło na to wydarzenie rzuca wywiad, jakiego w programie "The Jess Cagle Show" udzielił długoletni przyjaciel gwiazdy "Kabaretu", Michael Feinstein. Twierdzi on, że Liza Minnelli została w ostatniej chwili zmuszona przez organizatorów ceremonii do pojawienia się na scenie na wózku inwalidzkim. Początkowo planach było posadzenie jej na reżyserskim krześle.

Reklama

Feinstein nie gryzie się w język. Jego zdaniem Liza Minnelli stała się obiektem "sabotażu" ze strony organizatorów Oscarów. "To okropne słowo, ale ona zgodziła się wystąpić na ceremonii tylko wtedy, jeśli ze względu na kłopoty z kręgosłupem będzie mogła siedzieć na reżyserskim krześle. Nie chciała, żeby ludzi widzieli, jak ledwo idzie w stronę mikrofonu. Chciała wyglądać dobrze i nie chciała, żeby się o nią martwili" - relacjonuje wokalista.

"I wtedy dosłownie na pięć minut przed jej wyjściem na scenę, kiedy siedziała już na tym krześle, zarządca sceny zdecydował, że Liza wjedzie jednak na wózku. Była bardzo zdenerwowana. Wyobraźcie sobie, jak to jest, gdy na oczach milionów telewidzów zostajesz zmuszony do pokazania się w takim stanie? A właśnie to ją spotkało" - opowiada dalej Feinstein. 

Dodał, że Liza Minnelli, której towarzyszył, w pierwszej chwili odmówiła pokazania się na scenie na wózku inwalidzkim. Potem zmieniła zdanie, ale była roztrzęsiona i zdezorientowana. Organizatorzy Oscarów wciąż nie skomentowali zarzutów Feinsteina. 

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Liza Minnelli | Oscary 2022
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy