Ogłoszenie od Faithless. Brytyjska legenda sceny elektronicznej zagra w Polsce

Brytyjska grupa Faithless powstała w 1995 r. w Londynie i była jednym z prekursorów nurtu klubowego w Europie. Obecnie jest uznawana za legendę sceny elektronicznej i triphopowej. Wydali sześć albumów studyjnych i wylansowali wiele kultowych przebojów, takich jak "God Is a DJ", "Salva Mea", "Insomnia", czy "Reverence".

Grupa Faithless słynęła z transowych, energetycznych koncertów, gdzie elektronika nabierała bardzo konkretnego, wręcz rockowego wymiaru. Faithless na żywo uciekali od ukrywania się za konsoletą, nawiązywali kontakt z publicznością, a ogromna w tym zasługa Maxi Jazza - lidera grupy, kompozytora, wokalisty, producenta, rapera i DJ-a, który zmarł dwa lata temu.

Półtora roku po śmierci lidera, grupa Faithless ogłosiła, że powraca do aktywnego koncertowania. Nie występowali wspólnie na żywo od ośmiu lat. Brytyjska formacja zapowiedziała niedawno, że zagra w Brukseli, Luksemburgu, Amsterdamie i Londynie. Nowiny wzbudziły ogromne zainteresowanie wiernych słuchaczy, dzięki czemu muzycy nie zaprzestali nowych ogłoszeń. Właśnie poinformowali, że wystąpią także w Polsce.

W 2024 r. Faithless powraca na trasę po ośmiu latach przerwy. Jeden z koncertów odbędzie się w Polsce. Brytyjska formacja zagra w Warszawie, w klubie Progresja. Wydarzenie odbędzie się już 6 września bieżącego roku. Przedsprzedaż biletów rozpoczyna się 15 maja 2024 r., a sprzedaż ogólna dwa dni później.

W ogłoszeniu opublikowanym przez oficjalne konto zespołu Faithless na Instagramie, oprócz koncertu w Polsce, zostały zapowiedziane także występy na Litwie, na Łotwie i w Estonii. Trasa nosi nazwę "Champion Sound" i zaczyna obejmować coraz więcej państw Europy, a zespół w dalszym ciągu nie powiedział ostatniego słowa.

Polscy fani zespołu są zachwyceni powrotem grupy. Faithless ostatni raz w Polsce wystąpił w 2015 r. w Gdyni, na festiwalu Open’er. Od tego wydarzenia minęło już kilka lat, przez co słuchacze zatęsknili za występami formacji. "Duża rzecz", "Lepiej być nie mogło! Nie mogę się doczekać" - piszą pod ogłoszeniem w mediach społecznościowych.