Nie żyje Gienek Loska. Artyści pożegnali ulicznego muzyka
9 września w godzinach wieczornych zmarł Gienek Loska, zwycięzca programu "X Factor". Gwiazdy wspominają wybitnego artystę.
Przypomnijmy, że Gienek Loska doznał rozległego wylewu podczas wizyty u 70-letniej schorowanej matki na Białorusi.
Miał wrócić do Polski o wiele wcześniej, jednak postanowił przedłużyć pobyt.
Do zdarzenia doszło na dzień przed powrotem. Od maja 2018 roku przebywał w śpiączce.
"Żegnaj Stary, dzięki za wszystko. Już pewnie zbierasz skład tam po drugiej stronie" - napisał na swoim prywatnym profilu na Facebooku klawiszowiec Marcin Młynarczyk, muzyk Gienek Loska Band.
"Żegnaj Brachu... do zobaczenia po drugiej stronie, zaś co zagramy i się powydurniamy, pogramy na źdźbłach trowy" - taki post opublikował Paweł "Muzzy" Mikosz, basista i kontrabasista, założyciel niedziałającego już zespołu Seven B, z którym Loska występował.
Artystę pożegnał również Kuba Wojewódzki. "Nigdy nie było nam po drodze. Uważałem, że X Factor to nie był program dla niego. Byłem pewny, że to nie jest świat dla niego. Był wolnym człowiekiem. I takim pozostał" - napisał.
"Jest mi ogromnie przykro. Nasze drogi w pewnym momencie przecinały się bardzo często. Niezwykły człowiek z odmienną myślą, zawsze wierny sobie" - powiedział z kolei Michał Szpak w rozmowie z Plejadą.
"Zanim osobiście poznałem Gienka Loskę, to wiele o nim słyszałem. Po Krakowie krążyły opowieści o niejakim Białorusinie, którego wokal jest równie mocny, jak głowa. Z wielkim żalem przyjąłem informację o jego śmierci. To wielka strata" - wspomniał Czesław Mozil, który był opiekunem Loski w programie "X Factor".
Gienek Loska (1975-2020)
9 września w godzinach wieczornych zmarł Gienek Loska, zwycięzca programu "X Factor". Muzyk od maja 2018 r. przebywał w śpiączce po wylewie krwi do mózgu.
Współpracująca z Loską Ania Rusowicz dodała wzruszający post. "Gienuś... nigdy nie zapomnę naszego 'Crosstown traffic' na Woodstocku... nie miałeś lekkiego życia, a tyle potrafiłeś z siebie dać ludziom... Teraz słyszę Twój głos z nieba, brzmi jeszcze piękniej... mój bracie o prawdziwym hipisowskim sercu" - napisała piosenkarka.
"Pamiętam jak pierwszy raz go usłyszałem na krakowskim rynku... będąc na przeciwległej jego części. Myślałem wtedy, że to nagranie. Że to niemożliwe, żeby w Polsce ktoś tak pięknie potrafił śpiewać na ulicy. To było 'Sweet home Alabama'. Żegnaj Gienku. Dobrej podróży Chłopaku" - tak Loskę pożegnał aktor Michał Czernecki.