Nazywano go "geniuszem-samotnikiem". Nie żyje Dave Loggins
Oprac.: Daniel Kiełbasa
Dave Loggins, znany przede wszystkim z piosenki "Please Come To Boston", zmarł 10 lipca w wieku 76 lat. Nie podano przyczyny śmierci artysty.
Jak podał serwis Billboard, muzyk ostatnie dni spędził w hospicjum Alive w Nashville w stanie Tennessee. Zgodnie z wolą artysty nie zostanie odprawiony mu pogrzeb.
Zobacz również:
- Tragiczne losy drugiej żony Krawczyka. Zabrała ją choroba, zmarła w zapomnieniu
- Sylwestrowa Moc Przebojów z Polsatem zbliża się wielkimi krokami. Plejada gwiazd w Toruniu. Będzie transmisja online!
- Poruszający wpis Jennifer Lopez. Jest wdzięczna swojej matce, choć ta wychowywała ją surowo
- Katie Melua w wieku 26 lat była u szczytu swojej kariery. Nikt nie wiedział, co dzieje się w jej życiu prywatnym
Kim był Dave Loggins?
Dave Loggins to muzyk, wokalista, kompozytor i tekściarz. Przez ponad 50 lat działalności pisał dla takich artystów jak: Joan Baez, Johnny Cash, Toby Keith, Smokey Robinson, Reba McEntire, Kenny Rogers (prywatnie był jego kuzynem) i Willie Nelson.
Największym przebojem Logginsa był utwór "Please Come To Boston" z 1974 roku. Piosenka dotarła do piątego miejsca listy Billboard Hot 100. Za utwór artysta otrzymał nominację do Grammy w kategorii najlepsze wykonanie męski pop. Łącznie w całej karierze nominowany go do prestiżowej nagrody czterokrotnie.
W 1986 roku zdobył nagrodę CMA Award za duet z Anne Murray "Nobody Loves Me Like You Do".
W latach 80. Loggins na potrzeby turnieju golfowego - Augusta Master Golf Tournament - nagrał piosenkę "Augusta", która stała się "najdłużej używanym motywem muzycznym w historii imprezy sportowej".
W 2021 roku w podcaście "All Things Vocal", Loggins opowiedział o swojej karierze, natomiast Judy Rodman nazwała go "geniuszem-samotnikiem".