Nazywała go mężem, choć nigdy nie wzięli ślubu. Historia miłości Santor i Korpolewskiego
Przeżyli ze sobą 25 lat, a rozdzieliła ich dopiero śmierć. Nigdy nie wzięli ślubu, bo Irena Santor uznała to za zbędne. Mimo to, swojego partnera Zbigniewa Korpolewskiego, nazywała mężem. Oto historia ich związku.
Zbigniew Korpolewski zmarł 25 listopada 2018 r. w wieku 84 lat. Od dłuższego czasu poważnie chorował - w ostatnim czasie wymagający stałej opieki twórca mieszkał razem z Ireną Santor w Domu Artysty Weterana w Skolimowie.
"Staram się być dzielna, ale jest mi bardzo trudno. Proszę wszystkich o wybaczenie" - mówiła po jego śmierci piosenkarka.
Pogrzeb odbył się 3 grudnia na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Na ceremonii pojawili się m.in. Jolanta Kwaśniewska, wokalista Andrzej Rosiewicz, kompozytor i współtwórca Budki Suflera Romuald Lipko, aktorzy Maja Komorowska, Olgierd Łukaszewicz i Zofia Czerwińska. Uroczystość zakończyła się utworem Franka Sinatry "My Way".
Na początku się nie znosili. Potem stworzyli stabilny związek
Zbigniew Korpolewski i Irena Santor poznali się w warszawskim Teatrze Syrena, którego w późniejszym czasie, przed odejściem na emeryturę w latach 90., został dyrektorem.
"Nie bardzo się lubiliśmy. Był wymagający, ostry, apodyktyczny. Nawet nie wiem, kiedy zbliżyliśmy się do siebie" - wspominała po latach artystka, która miała już za sobą nieudane małżeństwo ze skrzypkiem Stanisławem Santorem, z którym rozwiodła się po 19 latach.
Ikona polskiej piosenki razem ze swoim partnerem przeżyła ponad 25 lat. Choć para nigdy nie wzięła ślubu, wokalistka prosiła, by jej ukochanego nazywać mężem.
"Przyjaźń jest ważniejsza od miłości"
"Małżeństwo często coś w ludziach zabija. Ślub może być ważny, gdy młodzi ludzie mają dzieci, ale nie dla papierków. Jestem dorosła, nie mam dzieci, nie muszę niczego porządkować. Przyjaźń jest ważniejsza od miłości" - opowiadała.
"Cenię w niej najbardziej uczciwość i prawdomówność. Zawsze była wobec mnie lojalna. Ma jeszcze taką cechę, że nie potrafi przejść obojętnie obok cudzego nieszczęścia. Walczy o innych jak o siebie" - mówił natomiast Korpolewski.
Dawno niewidziana Irena Santor pojawiła się na premierze spektaklu
Irena Santor była jednym z gości premiery spektaklu "Minetti. Portret artysty z czasów starości". Wokalistka pojawiła się pierwszy raz publicznie od kilku miesięcy.
Kim był Zbigniew Korpolewski?
Zbigniew Korpolewski prowadził m.in. koncerty The Rolling Stones (Warszawa, 1967 r.) i The Animals (w 1965 r.). Wraz z Jerzym Połomskim, Ireną Kwiatkowską i Ireną Santor występował na scenie w Anglii, Australii, USA i Kanadzie. Pisał też teksty satyryczne dla Hanki Bielickiej, kabaretów Dudek i Egida.
Irena Santor
Wokalistka przeszła w życiu wiele trudności. W 1961 uległa poważnemu wypadkowi samochodowemu, jadąc wraz z piosenkarką Ludmiłą Jakubczak, która zginęła na miejscu. Pokonała także raka piersi. "Nie znoszę siedzenia i biadolenia" - mówi piosenkarka. "Starsi ludzie często wychodzą z założenia, że wszystko jest już poza nimi, mają prawo odpuścić i nic nie robić. To najgorsza rzecz pod słońcem!" - dodaje. Zobaczcie, jak przez lata zmieniała się wokalistka.