Narzeczona Damiano z Maneskin cierpi na rzadką chorobę. "Uczysz się uznawać ból za codzienność"
Damiano David, czyli lider grupy Maneskin był jednym z najgorętszych nazwisk ostatnich miesięcy. Wiele kobiet zastanawiało się, czy wokalista jest zajęty. Okazało się, że od wielu lat jest wierny modelce Giorgii Soleri. Teraz na jaw wyszły informacje o rzadkiej chorobie, na jaką cierpi jego ukochana.
Maneskin szturmem podbiło europejską scenę podczas ubiegłorocznej Eurowizji. Zespół wywodzący się z Rzymu dowiódł, że rock jest nadal żywy. Zwycięstwo grupy otworzyło im drzwi do występów na najważniejszych imprezach także w Stanach, supportowali m.in. trasę The Rolling Stones.
Możemy się spodziewać, że grupa, jako zwycięzca ostatniego konkursu, wystąpi w Turynie podczas tegorocznej Eurowizji. Po kontrowersyjnym pocałunku na scenie z kolegą z zespołu, wielu zastanawiało się, czy Damiano David jest zajęty. Wkrótce na jaw wyszły informacje, że lider zespołu od czterech lat spotyka się z Giorgią Soleri. W maju 2021 roku doszło nawet do zaręczyn, a ślub mają wziąć jeszcze w tym roku.
Maneskin: Damiano David dostrzeżony z narzeczoną
Davido Damian, zwycięzca Eurowizji 2021 wraz ze swoim zespołem Maneskin, został przyłapany przez paparazzi ze swoją narzeczoną. Kim jest jego wybranka?
Fani zauważyli, że łączy go coś z 25-letnią modelką wtedy, gdy na ich instagramowych relacjach pojawiali się w tych samych miejscach. Później zwrócili uwagę także na to, że wśród 124, które obserwuje wokalista, jedną z nich jest właśnie Soleri.
David wspiera swoją narzeczoną w chorobie. Jego partnerka cierpi na wulwodynię, schorzenie, które ciężko wykryć ze względu na objawy, które często mylone są ze zwykłą infekcją intymną. Charakteryzuje się ona pieczeniem, suchością, bólem i nadwrażliwością cewki moczowej lub odbytu. Mogą one utrzymywać się długo - czasem miesiące, a nawet lata. Choroba utrudnia codzienne czynności - nawet siedzenie, krzyżowanie nóg, jazdę na rowerze czy seks.
Modelka dzieli się na Instagramie swoją walką ze schorzeniem, czym ma zamiar dodać otuchy innym cierpiącym kobietom. Soleri chce, żeby włoska służba zdrowia zaczęła je poważnie traktować, dlatego m.in. udziela się na organizowanych w tym celu konferencjach. Często pisze o nich także w social mediach.
"Usłyszałam już wszystko, że jestem szalona, niespokojna, oziębła, kłamczucha, że boję się seksu, że powinnam się więcej masturbować. Najgorszą częścią choroby jest skrajna samotność, która cię spotyka, bycie osądzoną i niezrozumianą przez tych, którzy powinni postawić diagnozę. Uczysz się uznawać ból za część ciebie i twoją codzienność. Żadnych obcisłych dżinsów, żadnych rajstop, żadnego kwaśnego jedzenia, żadnego alkoholu, żadnego cukru, żadnej kolorowej lub syntetycznej bielizny, żadnego wychodzenia wieczorem, nic. Nawet planowanie wakacji staje się koszmarem, wiedząc, że możesz je spędzić leżąc w łóżku i cierpiąc" - wyjaśniała na Instagramie Giorgia Soleri.
Z danych wynika, że na wulwodynię zapada nawet 16 proc. kobiet na całym świecie, a nawet co dziesiąta kobieta może zmagać się z chorobą na różnym etapie życia. Najczęściej chorują na nią kobiety w wieku od 27 do 34 lat. Niekiedy mogą też na nią chorować nawet kilkuletnie dziewczynki lub też kobiety po menopauzie.