Muzycy Nirvany wciąż nagrywają. Czy dojdzie do reaktywacji zespołu?
Były perkusista Nirvany Dave Grohl wyjawił Howardowi Sternowi w jego programie telewizyjnym, że nie tylko spotyka się z kolegą, ale nagrywają też "naprawdę fajną" nową muzykę. Zaznaczył jednak, że po samobójczej śmierci lidera Nirvany, nie ma możliwości reanimacji zespołu.
"Krist Novoselic (były basista Nirvany, przyp. red.) jest pilotem, lata własnym samolotem... Mieszka na północno-zachodnim wybrzeżu Pacyfiku i kiedy przylatuje do Los Angeles, zawsze się spotykamy i jemy razem kolację" - powiedział Dave Grohl w programie Howarda Sterna.
"I wiesz, jeśli jesteśmy w studiu, nagrywamy to, więc nagraliśmy kilka rzeczy, które są naprawdę fajne. Ale nigdy nic z tym nie zrobiliśmy... To bardziej takie przyjacielskie jammowanie, niż jakiś wielki oficjalny zjazd" - stwierdził obecny lider zespołu Foo Fighters.
Na pytanie prowadzącego, czy podczas tych "kombatanckich" spotkań Grohl śpiewa, ten odpowiedział, że tylko gra na perkusji i że nikt nie śpiewa.
Nirvana bez prądu
To był jeden z najważniejszych momentów w historii zespołu Kurta Cobaina. 18 listopada 1993 roku Nirvana wystąpiła w nowojorskich Sony Studios w ramach serii MTV Unplugged, dając niezapomniany koncert.
Grohl miesiąc temu stwierdził, że nie widzi możliwości powrotu do nagrywania muzyki pod szyldem Nirvany. Nie po tragicznej śmierci lidera grupy, Kurta Cobaina, który w kwietniu 1994 roku popełnił samobójstwo strzelając sobie w głowę ze strzelby.