Mick Jagger ma dość porównywania go do Harry'ego Stylesa. "Przyzwoity chłopak"
Harry Styles wygląda jak nowe wcielenie Micka Jaggera - tak od lat twierdzi wielu fanów byłego członka grupy One Direction. Przekonania o łudzącym podobieństwie obu wokalistów nie podziela jednak starszy z nich. "Umówmy się, on ma zupełnie inny głos, inaczej się rusza na scenie" - stwierdził w najnowszym wywiadzie frontman The Rolling Stones. I dodał, że ich podobieństwo jest co najwyżej "powierzchowne".
Harry Styles należy do grona najpopularniejszych wokalistów młodego pokolenia. Popularność zdobył, występując w grupie One Direction, a po zawieszeniu działalności tego zespołu w 2016 roku, rozpoczął karierę solową. Ta decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę. 28-letni piosenkarz ma na koncie szereg prestiżowych nagród, a jego kolejne single błyskawicznie zyskują status międzynarodowych hitów.
Nie lada zaszczytem jest również notoryczne porównywanie go przez fanów do jednej z największych muzycznym legend - Micka Jaggera. W sieci co rusz pojawiają się kolaże zdjęć Stylesa i lidera The Rolling Stones z czasów jego młodości, które wskazują na ich łudzące podobieństwo. Uwagę zwraca przede wszystkim zamiłowanie obu panów do ekstrawaganckich ubrań i jaskrawego makijażu.
Jaki stosunek do owych porównań ma sam Jagger? W wywiadzie udzielonym "The Sunday Times" muzyk stwierdził wprost, iż uważa je za bezzasadne. "Lubię Harry'ego, mamy dobrą relację. Ale prawda jest taka, że na początku kariery nosiłem znacznie więcej makijażu, byłem bardziej androgyniczny. Umówmy się, on ma zupełnie inny głos, inaczej rusza się na scenie. Jest w bardzo powierzchowny sposób podobny do mojej młodszej wersji i to by było na tyle" - skwitował 78-letni gwiazdor.
Urodzinowy Mick Jagger na starych fotografiach
Styles wielokrotnie mówił w wywiadach, że postrzega Jaggera jako niesamowicie inspirującą postać i że miał on ogromny wpływ na jego muzykę. "To najfajniejszy facet na świecie" - stwierdził kiedyś w rozmowie z prasą.
Frontman The Rolling Stones też nie szczędził ciepłych słów pod adresem znacznie młodszego kolegi po fachu. Jak przyznał kilka lat temu w wywiadzie udzielonym "Event Magazine", Styles ma w sobie charyzmę i jest "wpływowym artystą młodego pokolenia". "To ciekawy gość. I bardzo przyzwoity chłopak" - zaznaczył.