Mąż Pauliny Porizkovej zamienił jej życie w koszmar. Ujawniła prawdę o swoim związku

Na sklepowe półki trafiła książka, której autorką jest jedna z bardziej znanych modelek, Paulina Porizkova. Autobiografia zatytułowana "No Filter: The Good, the Bad, and the Beautiful", prezentuje dalece mniej znaną prawdę o jej życiu. Małżeństwo z słynnym rockmanem Rikiem Ocasekiem, pracę, codzienne życie, które wielu wydawało się magiczne. Wydawało się, bo w gruncie rzeczy bliższe było koszmarowi.

Ric Ocasek okazał się toksycznym mężem
Ric Ocasek okazał się toksycznym mężemEvan AgostiniGetty Images

"The New York Times" opisał wspomnienia modelki jako przenikliwe, pełne żalu, niepokoju i nadziei. I jak wskazuje tytuł: bez filtra. To opowieść o miłości, stracie, starzeniu się, i odzyskiwaniu pewności siebie.

To historia pochodzącej z dawnej Czechosłowacji modelki, która już jako 19-latka spełniła swoje marzenia. Nie dość, że zarabiała krocie, jej twarz reklamowała produkty Estee Lauder, to jeszcze gdy wystąpiła w teledysku do piosenki "Drive" zespołu The Cars - poznała i rozkochała w sobie lidera grupy, wówczas 40-letniego Rica Ocaseka. Miłość jak z bajki? Raczej złota klatka. W swoich wspomnieniach modelka opisała męża, jako kontrolującego, zaborczego i chorobliwie zazdrosnego partnera, dla którego jednak była w stanie wiele poświęcić. Tyle że niepotrzebnie.

"Porzuciłam swoich przyjaciół" - przyznała. "Ric wpadał w szał zazdrości. Dlatego przestałam występować w sesjach, w których towarzyszyli mi modele, przestałam pracować w weekendy, w które i on nie pracował. Stał się całym moim światem, całym moim wszechświatem. Tego zawsze chciałam, być tak ważna, uwielbiana" - wspomina na kartach książki.

Ric Ocasek i Paulina PorizkovaGetty Images

Paulina Porizkova wykreślona z testamentu. To była zemsta

Z fragmentów publikacji cytowanych przez "Page Six" wynika, że z czasem zauważyła, jak bardzo ograniczający był to związek. Mimo to wciąż w nim trwała. Dopiero w 2019 roku, po 30 latach wspólnego życia, małżonkowie ogłosili separację. Choć każde z nich spotykało się z kimś innym, dalej mieszkali razem, wychowując wspólnie dwóch synów. "Choć nie byliśmy mężem i żoną, wciąż byliśmy rodziną. Ja miałam chłopaka, on spotykał się z innymi kobietami. W tamtym czasie myślałam o nas jak o parze przyjaciół" - tłumaczy tę osobliwą relację modelka, która nie opuściła Ocaseka także w chorobie. To ona zajmowała się nim po operacji serca i to ona jako pierwsza znalazła w domu jego ciało.

Szok, którego doznała po śmierci męża ustąpił miejsca jeszcze większemu zaskoczeniu, gdy modelka dowiedziała się, że na kilka tygodni przed operacją Ocasek zmienił testament - wydziedziczył dwóch najstarszych synów z pierwszego małżeństwa i Porizkovą. Swoją decyzję uzasadnił toczącym się rozwodem i tym, że został przez nią porzucony. "Żałoba i zdrada to różne emocje, ale leżą po tej samej, ciemnej stronie. Doświadczenie obu tych emocji, w tym samym czasie, jest jak fatalne zatrucie pokarmowe" - obrazowo opisała.

Ric Ocasek i Paulina Porizkova Ron Galella/Ron Galella Collection Getty Images

W wieku 54 lat znalazła się w punkcie wyjścia - bez pracy, walcząca o pieniądze, samotna. Pocieszenia szukała w mediach społecznościowych, publikowała zapłakane zdjęcia i szczere wpisy, które nie wszystkim przypadły do gustu.

"Zmagałam się z żalem, zdradą, traumą i złamanym sercem. Potrzebowałam empatii, współczucia. Przygniatała mnie samotność, izolacja. Moje zapłakane selfie i smutne posty były niczym list w butelce, który wyrzuciłam w nadziei, że zostanę wysłuchana" - wytłumaczyła.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas