Matka Lil Peepa pozywa menedżerów artysty. Są winni jego śmierci?

Matka tragicznie zmarłego Lil Peepa wystosowała do sądu pozew przeciwko menedżerom zarządzającym karierą jej syna. Według niej to właśnie agenci winni są śmierci 21-latka.

Lil Peep zmarł w wieku 21 lat
Lil Peep zmarł w wieku 21 latJacopo RauleGetty Images

Lil Peep (Gustav Ahr) zmarł 15 listopada 2017 r. w wyniku przypadkowego przedawkowania leków zawierających fentanyl i alprazolam. Dwa tygodnie wcześniej skończył 21 lat.

Nieco ponad miesiąc przed drugą rocznicą śmierci rapera (posłuchaj!), matka Lil Peepa, Liza Womack, zdecydowała się pozwać menedżerów jej syna. Agenci artysty mieli złamać postanowienia umowy oraz przez swoje zaniedbania doprowadzić do śmierci 21-latka.

W dokumentach sądowych stwierdzono, że Peep był "zestresowany, przytłoczony, wypalony oraz fizycznie chory". Ponadto Womack argumentuje, że raper od zawsze był wrażliwym człowiekiem i został zmuszony do koncertowania dzień po dniu i stymulowany nielegalnymi substancjami.

Matka rapera zarzuca, że jej syn był kontrolowany za pomocą narkotyków i traktowany jak towar a nie człowiek. To miało "pchnąć go do granic emocjonalnych, psychicznych i fizycznych możliwości".

Pozew do sądu w Los Angeles trafił we wtorek 8 października. Oprócz Womack pod dokumentem podpisał się również zarządca majątkiem Peepa. Pismo skierowano przeciwko firmie First Access Entertainment, zarządzanej przez Sarah Stennett i Lena Blavatnika. To właśnie ta firma podpisała profesjonalny kontrakt z raperem, gdy ten miał 19 lat.

W pozwie pojawia się również nazwisko Belindy Mercer, tour menedżerki Lil Peepa, która miała dostarczać mu narkotyki oraz uprawiać z nim seks. Agenci artysty mieli być świadomi tego, co dzieje się podczas trasy.

"To jest coś, co musiałam zrobić jako matka. Martwi mnie, że nikt jeszcze tego nie poruszył. To, przez co Gus przeszedł, przeraża mnie i jestem pewna, że nie był jedynym artystą, który doświadczał takich sytuacji w podobnym wieku" - skomentowała sprawę Womack w rozmowie z "The New York Times".

Menedżment Lil Peepa postanowił wystosować w sprawie specjalne oświadczenie.

"Śmierć Lil Peepa z powodu przypadkowego przedawkowania to ogromna tragedia. Jednak zarzuty, że pracownicy firmy First Access Entertainment są odpowiedzialni lub współwinni jego śmierci są całkowitą nieprawdą. Tak naprawdę  konsekwentnie zachęcaliśmy Peepa do zaprzestania nadużywania narkotyków" - czytamy w komunikacie.

"Jesteśmy wyjątkowo zawiedzeni faktem, że matka Peepa złożyła ten bezwartościowy pozew, ponieważ doskonale wie, ile wysiłku włożyliśmy w to, aby oderwać jej syna od wyborów wpływających na jego życie. Niestety, pomimo naszych działań, [Peep] sam wybrał inną, bardziej destrukcyjną ścieżkę" - napisano.

W oświadczeniu podkreślono również raz jeszcze, że śmierć rapera została uznana przez koronera i policję za przypadkową. Dodano też, że firma będzie bronić się przed bezpodstawnym pozwem.

Lil Peep karierę zaczął w 2015 roku, publikując swoje nagrania na Youtube i w serwisie Soundcloud. W 2015 i 2016 roku ukazały się jego cztery mixtape'y - "Lil Peep Part One", "Live Forever", "Crybaby" oraz "Hellboy".

Jego oficjalny debiut - "Come Over When You’re Sober Pt.1"  - trafił do sprzedaży 11 sierpnia 2017 roku. Najbardziej rozpoznawalne single w jego repertuarze to m.in.: "Benz Truck" (posłuchaj!), "The Brightside", "Awful Things", "The Way I See Things". Już po śmierci do sprzedaży trafiła kontynuacja pierwszej płyty - "Come Over When You’re Sober Pt. 2".

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

Raperka chce wrócić na szczytInteria.tv
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas