Mark Salling z "Glee" nie żyje. Podano przyczynę śmierci
Uduszenie na skutek powieszenia było przyczyną śmierci Marka Sallinga, który w popularnym serialu "Glee" wcielał się w postać osiłka Pucka.
Mark Salling zdobył popularność dzięki serialowi "Glee", w którym od pierwszych odcinków należał do głównej obsady.
W dorobku miał też dwie płyty: "Smoke Signals" (2008; wydana pod szyldem Jericho) i "Pipe Dreams" (2010).
Przypomnijmy, że ciało 35-letniego wokalisty i aktora zostało znaleziono w Sunland w Kalifornii w pobliżu domu, w którym mieszkał.
Ujawniony przez serwis TMZ raport koronera ujawnia, że Salling popełnił samobójstwo, wieszając się na gałęzi drzewa. Przyczyną śmierci było uduszenie.
W ostatnim czasie o Sallingu było głośno z powodów jego problemów z prawem, m.in. w związku z posiadaniem niedozwolonych zdjęć dzieci. Aktorowi groziła kara do 20 lat pozbawienia wolności. Zgodnie z zawartą w sądzie ugodą miał trafić za kratki na okres od 4 do 7 lat - wyrok ustalający dokładny czas odsiadki miał zapaść w marcu tego roku. Miał też zapłacić przynajmniej 50 tys. dolarów każdej ofierze, która domagałaby się odszkodowania.
Salling w sądzie w Los Angeles po raz ostatni pojawił się 18 grudnia 2017 r. Jego przedstawiciele zaprzeczali, że 35-latek w ostatnim czasie próbował odebrać sobie życie.
To kolejna już tragedia związana z serialem muzycznym "Glee" - w lipcu 2013 r. wyniku zażycia zabójczej mieszanki heroiny i alkoholu zmarł 31-letni Cory Monteith, odtwórca roli Finna Hudsona.