Maja Kapłon pokazała nagranie po operacji. Jak się czuje?
Od kilkunastu dni Maja Kapłon przebywa w szpitalu w Nowym Jorku. Przechodzi tam skomplikowane leczenie, którego nie podjął się żaden lekarz w Polsce.
"Będą wyjmować ze mnie wszystko, wszystko, wszystko, będą nacinać mi kręgosłup w dwóch miejscach i próbować to naprostować. I może nawet urosnę do 10 cm, więc czad" - opowiadała Maja Kapłon przed operacją.
Maja Kapłon była finalistką ósmej edycji "The Voice of Poland" (zobacz!). Miała przed sobą otwarte drzwi do kariery, jednak ze względu na stan zdrowia musiała zrezygnować z pasji.
Młoda piosenkarka od dzieciństwa cierpi na skoliozę. Przeszła już kilka operacji. Osiemnasta miała być ostatnią, jednak jak się okazało, złamany pręt w kręgosłupie spowodował, że Maja musiała poddać się kolejnemu zabiegowi.
"Boję się, że wkrótce się uduszę. Moje ciało kurczy się i miażdży narządy wewnętrzne. Oddycham resztkami sił" - mówiła Kapłon kilka miesięcy temu.
Skomplikowanej operacji nie chciał podjąć się żaden lekarz w Polsce. Nadzieja wróciła, gdy gotowość wyraził specjalista z Nowego Jorku. Jednak operacja okazała się bardzo droga - jej koszt oszacowano na ponad pięć milionów złotych.
W pomoc finalistce "The Voice of Poland" zaangażowali się ludzie z całego kraju. W serwisie siepomaga.pl założono zbiórkę na jej leczenie, a uczestnicy i trenerzy programu TVP zorganizowali dla niej koncert charytatywny. Zebrano nieco ponad 2,9 mln zł. Przed wylotem wokalistka otrzymała wiadomość ze Stanów Zjednoczonych, że szacunkowy koszt operacji został zmniejszony do 2,6 mln zł.
Ostatnio na facebookowym profilu Mai pojawiło się nagranie, na którym widać, jak wokalistka chodzi.
"Wczesny ranek był dla Majeczki bardzo ciężki, ale teraz jak widać jest całkiem dobrze. Dopiero w poniedziałek [2 marca] powiedzą nam kiedy ostateczna operacja. Maja przechodzi badania płuc i serduszka, które jak wiecie były wcześniej ugniecione. Maja Was ściska i mówi, że kocha!" - napisała w imieniu Mai jej mama.
Po operacji Maja Kapłon będzie przebywać na intensywnej terapii. "Maja jest bardzo silna na co dzień. Nie ma czegoś takiego, że w coś nie wierzy. Mogę śmiało powiedzieć, że to jedna z najsilniejszych osób, jakie poznałem" - podkreślał Michał, chłopak Mai, tuż przed wylotem do USA.