Reklama

Loreen jako pierwsza kobieta dokonała wielkiego czynu. Fani byli zachwyceni

Szwedzka wokalistka Loreen jako pierwsza w historii kobieta dwukrotnie wygrała Eurowizję - pierwszy raz w 2012 r., drugi zaś w bieżącym, 2023 r. Już jedenaście lat temu rozkochała w sobie widzów, a ta miłość do wokalistki pozostała do dziś - nie tylko ze szwedzkich domów, ale i na tle całej Europy. Artystka obchodzi właśnie swoje okrągłe, 40. urodziny.

Po wydaniu "Euphoria" (posłuchaj!) zarówno piosenkę, jak i jej autorkę, pokochały stacje radiowe w całej Europie, dzięki czemu poznali ją nie tylko fani konkursu. Odtąd Loreen wydała dwa albumy, "Heal" (2012) oraz "Ride" (2017). W międzyczasie (2016) próbowała swoich sił na Melodifestivalen, które wyłania reprezentanta Szwecji w Eurowizji. Wtedy się nie udało.

Udało się za to w tym roku z utworem "Tattoo" (posłuchaj!). Gdy po raz kolejny wyłoniono artystkę do reprezentowania Szwecji, zarówno jurorzy jak i publiczność mieli pewność, ze to najlepszy wybór. Loreen wygrała z ogromną przewagą nad konkurentami.

Reklama

Utwór powstał przy współpracy wokalistki z Peterem Boströmem, Jimmym Janssonem i Thomasem G:sonem. Twórcy od razu chcieli, by Loreen wystąpiła z utworem na Eurowizji. "Zapytali mnie 'czy rozważyłabyś ponowne wystąpienie na Melodifestivalen?', a ja odpowiedziałam 'cholera jasna nie'" - żartowała gwiazda. "Ale to po prostu samo płynęło. To był proces. To nie było natychmiastowe 'tak'. Dla mnie jest ważne 'O czym to jest?'; 'Jaki jest cel robienia tego?'. Potrzebuję w tym jakiegoś celu" - tłumaczyła swój udział w konkursie.

Loreen po raz trzeci na Eurowizji?

Po swoim drugim zwycięstwie Loreen powiedziała, że istnieje prawdopodobieństwo, że zobaczymy ją w konkursie po raz trzeci. "Wszystko zależy od kreatywności i wykonania. Wiesz, że masz konkurencję i jest to ważne, bo nikogo się nie wyklucza, ale na końcu chodzi o kreatywność i to, co się planuje pokazać. Nie powinno być limitu na występy na Eurowizji" - stwierdziła.

Wiemy także, jak wyglądają jej plan na najbliższy czas. "Będzie więcej nowej muzyki, będzie też trasa koncertowa po Europie, wystartuje w listopadzie, nie powinnam tego mówić" - wypaliła jeszcze podczas eurowizyjnej konferencji.

Loreen o naszym kraju: "Kocham Polskę"

Podczas inauguracji tegorocznej Eurowizji, w Liverpoolu pojawił się m.in. nasz korespondent. W trakcie rozmowy Loreen wręczono ozdobny magnes z Polski. Wokalistka nie kryła zachwytu. Przy okazji zdradziła, co łączy ją z Polską, którą uwielbia.

- Kocham Polskę! Wiesz, że byłam w Polsce? Jeden z moich przyjaciół z dzieciństwa pochodził z Polski - zdradziła. Podczas zapowiadanej na eurowizyjnej konferencji trasie koncertowej artystka odwiedzi również nasz kraj. Wokalistka pojawi się w Warszawie 16 listopada w klubie Stodoła. Bilety są już wyprzedane.

Loreen - życie prywatne

Choć wokalistka nieczęsto dzieli się prywatnymi informacjami, to wiemy, że Loreen była w związku ze zwycięzcą szwedzkiego "Idola" Danielem Lindströmem. Byli ze sobą w latach 2004-2006 i w tym czasie artysta wydał swój debiutancki album "Daniel Lindström", który w całości poświęcił właśnie Loreen. Dodatkowo w 2017 r. szwedzka gwiazda dokonała coming outu i powiedziała, że jest biseksualna, zaś w 2021 r. ogłosiła, że ma partnera.

Aktywizm polityczny

Podczas Konkursu Piosenki Eurowizji 2012 w Baku w Azerbejdżanie Loreen jako jedyna uczestniczka spotkała się z lokalnymi działaczami na rzecz praw człowieka. "W Azerbejdżanie codziennie łamane są prawa człowieka. W takich sprawach nie należy milczeć" - powiedziała wówczas reporterom, co spotkało się z mieszanymi odbiorem wśród fanów Eurowizji. Rzecznik rządu Azerbejdżanu odpowiedział na te słowa, próbując wymusić przeprosiny i zapobiec takim spotkaniom w przyszłości. Dodał, że konkursu nie należy "upolityczniać". Ostatecznie decyzja była przychylna w stronę wokalistki, ponieważ uznano, że nie naruszyła zasad konkursu. 

W lipcu 2012 roku Loreen wystąpiła w Białorusi, gdzie na koncercie pojawił się m.in. prezydent Aleksander Łukaszenka. Po tym wydarzeniu wokalistka spotkała się z żoną więźnia politycznego Alesia Bialackiego i niezależnymi dziennikarzami, gdzie wyraziła swoje poparcie dla więźniów politycznych i podpisała petycję o zakazanie kary śmierci w kraju. Loreen oświadczyła później, że zrobiła to w pełni świadoma zagrożeń związanych z "wypowiadaniem się", w tym możliwości zatrzymania lub aresztowania na lotnisku podczas próby powrotu do domu. Szczęśliwie wokalistce nic się nie stało.

Debiut aktorski

W 2021 r. Alexis Almström wyreżyserował film "JJ+E" na podstawie książki "Vinterviken" Matsa Wahla. Produkcja była reklamowana jako hit Netflixa, a Loreen wcieliła się w postać Marii - matki głównego bohatera. Niestety film nie cieszył się uznaniem ze strony internautów. Krytycy spodziewali się czegoś znacznie lepszego. Oceniono go jako niezbyt emocjonalny, z banalną fabułą i nijakimi postaciami. Szczególnie końcówka okazała się najbardziej rozczarowująca. Pocieszający jest fakt, że Loreen się nie oberwało, wręcz przeciwnie - uznano jej rolę za wyróżniającą się.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Loreen | Eurowizja 2023
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama