Lil Devin nie żyje. Raper zginął na imprezie sylwestrowej
Raper Lil Devin zginął podczas imprezy sylwestrowej. Według informacji lokalnych mediów muzyk został zamordowany.
Tragiczne wieści przekazała stacja FOX59. Raper miał zostać śmiertelnie postrzelony w domu, gdzie spędzał sylwestra z rodziną. Napastnicy mieli wtargnąć na imprezę krótko przed północą.
Według dziennikarzy 24-letni raper był celem napaści, w której udział wzięła grupa zamaskowanych mężczyzn. Devin krótko po postrzale został zabrany do szpitala, jednak rany klatki piersiowej były na tyle poważne, że Lil Devina nie udało się uratować.
"To było traumatyczne, nigdy się z tego nie otrząsnę" - mówił stacji FOX59 brat rapera, Donald Cox.
"Nie życzyłbym tego żadnej rodzinie. Nie spodziewałem się, że coś takiego może przydarzyć się tak niesamowitej osobie" - dodał.
Pochodzący z Indiany raper w tym roku zadebiutował z albumem "900 Vet", który wydany został w wytwórni Ten Toes Entertainment.