Lider Disturbed już po poważnej operacji. Wycięto mu guza
David Draiman opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie swojej prawej ręki w gipsie i poinformował, że to pamiątka po operacji, jaką przeszedł w ubiegłym tygodniu. Wycięto mu wtedy guza na przedramieniu. Muzyk uspokoił też fanów, dodając, że ma już wyniki biopsji. Te są optymistyczne.
"W zeszłym tygodniu usunięto mi guza z kości promieniowej. Spędzało mi to sen z powiek. Myśli, modlitwy, pozytywna energia będą mile widziane" - oznajmił muzyk zespołu Disturbed i dodał, że wcześniej nie chciał informować o swojej chorobie, ale już po operacji uznał, że nie da się tego dłużej ukrywać.
W następnym poście ujawnił zaś, że dostał już wyniki biopsji, którą zlecono po zabiegu. Te nie dają powodów do niepokoju, wokalista nie ma nowotworu. "Bogu dzięki! Jedziemy do Europy, Stanów Zjednoczonych i reszty świata. Czas przypomnieć wszystkim, dlaczego jesteśmy tym, kim jesteśmy" - ogłosił.
50-letni David Draiman ujawnił informację o wycięciu guza zaledwie kilka tygodni po tym, jak wyznał, że był bliski popełnienia samobójstwa z powodu depresji i uzależnienia od narkotyków. Podczas koncertu w Milwaukee w stanie Wisconsin przed wykonaniem piosenki "A Reason To Fight" muzyk powiedział ze sceny, że tęskni za swoimi zmarłymi przyjaciółmi, którzy odebrali sobie życie - Chesterem Benningtonem z Linkin Park, Scottem Weilandem z Stone Temple Pilots i Chrisem Cornellem z Soundgarden. Po czym dodał, że kilka miesięcy temu "prawie do nich dołączył". "Uzależnienie i depresja mogą przydarzyć się każdemu. Nikt nie jest na to odporny, bez względu na to, jak pięknie jego życie może wyglądać z zewnątrz. Bez względu na to, jak błogosławieni mogą się wydawać. To jest poza naszą kontrolą" - powiedział.
Trudny czas w życiu lidera Disturbed
W kwietniu Draiman ogłosił na Facebooku, że sfinalizował rozwód z żoną, z którą spędził 11 lat życia. Wcześniej we wpisach deklarował, że nadal bardzo ją kocha. Muzyk wyjawił, że powodem rozstania nie była zdrada i zaznaczył, że oboje będą nadal wychowywać swojego syna Samuela, który urodził się we wrześniu 2013 roku. "Będę nadal starał się być najlepszym ojcem i wokalistą. Mam nadzieję, że Sam pewnego dnia wybaczy mi mój udział w tej porażce" - napisał.
Najnowszy album Disturbed, zatytułowany "Divisive", ukazał się w listopadzie ubiegłego roku. W Polsce zespół znany jest głównie z coveru duetu Simon & Garfunkel "The Sound of Silence", który prezentowano publicznie w dniach żałoby po zabitym w styczniu 2019 r. prezydencie Gdańska Pawle Adamowiczu. W czerwcu tego roku zespół wystąpi na koncertach w Niemczech, Belgii i Szwecji.