Reklama

Lichtman ostro o menedżerze Krzysztofa Krawczyka. "Tańczy na jego grobie!"

Marian Lichtman zdecydował się skomentować słowa Andrzeja Kosmali dotyczące występu Krzysztofa Igora Krawczyka na Festiwalu w Opolu. Muzyk Trubadurów nie gryzł się w język.

Marian Lichtman zdecydował się skomentować słowa Andrzeja Kosmali dotyczące występu Krzysztofa Igora Krawczyka na Festiwalu w Opolu. Muzyk Trubadurów nie gryzł się w język.
Marian Lichtman ostro skomentował wypowiedź Andrzeja Kosmali /Jacek Grąbczewski /AKPA

Zespół Trubadurzy wystąpił na Festiwalu w Opolu 9 czerwca podczas koncertu "Wielka Gala - Od Opola do Opola". Grupa podczas imprezy świętowała 60-lecie działalności.

Autorzy takich hitów jak: "Przyjedź mamo na przysięgę", "Znamy się tylko z widzenia", czy "Cóż wiemy o miłości" pojawili się na scenie ze specjalnym gościem. Marian Lichtman do Opola zaprosił syna zmarłego Krzysztofa Krawczyka - Krzysztofa Igora Krawczyka.

Reklama

Kosmala nieprzychylnie o występie syna Krawczyka. Lichtman odpowiada

Przed startem festiwalu Andrzej Kosmala dość oschle podchodził do występu syna Krzysztofa Krawczyka w Opolu.

"Nie mój cyrk, nie moje małpy. Jeszcze kilka dni temu Marian Lichtman ogłaszał, że Igor Krawczyk nie wystąpi, bo nie pozwala mu lekarz. O tym, że ze względów zdrowotnych działania artystyczne Igora nie mogą mieć charakteru zawodowego, wiadomo od lat. Żeby się tylko nie wydarzyło nieszczęście" - komentował w tamtym czasie Kosmala dla Plotka.

Już po Opolu do wypowiedzi zdecydował się odnieść Lichtman. Trubadur odpowiedział w ostrych słowach.

"On, zamiast wspierać jedynego syna Krzysztofa, tańczy na jego grobie. Przecież powinien dać mu jakąś szansę, zaprosić na koncerty. Robi wszystko, by on nie poszedł do przodu. Ale my nie dopuścimy do tego, by mu krzywdę zrobić. Kosmala, wstydź się tych wypowiedzi, zachowuj się przyzwoicie, lepiej nic nie mów. Krzyś jest jedynym dzieckiem Krzysztofa Krawczyka i Haliny Żytkowiak, którą senior bardzo kochał. Ci ludzie, którzy ich znają, a którzy żyją, powinni o Krzysia dbać i mu pomagać, dać się rozwijać. Dobrze by było, gdyby Ewa dała mu to, co się Krzysiowi należy i wtedy będzie najlepszą macochą pod słońcem - mówił "Faktowi".

INTERIA.PL/Fakt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy