Lekarz Michaela Jacksona: "Umieram"
Skazany na cztery lata więzienia za nieumyślne spowodowanie śmierci Michaela Jacksona doktor Conrad Murray jest w bardzo złym stanie fizycznym i psychicznym - donoszą amerykańskie media. "Nie wyjdę stąd żywy. Umieram" - miał powiedzieć swojemu prawnikowi.
Przebywający w więzieniu komunalnym o lekkim rygorze Conrad Murray poprosiło o zmianę miejsca odbywania kary - donosi serwis TMZ.com.
Co zaskakujące, narzekający na stan zdrowia lekarz zażądał przeniesienia do więzienia stanowego o zaostrzonym rygorze. Conrad Murray jest bowiem przekonany, że tam zostanie zapewniona mu lepsza pomoc medyczna.
Według prawnika skazanego, Conrad Murray jest bardzo źle traktowany przez służbę komunalnego więzienia w Los Angeles. Lekarz narzeka na zbyt małą liczbę spacerów i brak czystej bielizny, którą może zmieniać jedynie raz w tygodniu.
Dodatkowo więzienne jedzenie jest kiepskiej jakości, co przyczynia się do pogorszenia stanu zdrowia Conrada Murraya, któremu dolegają m.in. na nieustanne bóle głowy.
Lekarz przekonuje, że nigdy wcześniej nie cierpiał na migrenę i obawia się, że jego mózg mógł zostać zaatakowany przez nowotwór.
Uznany winnym spowodowania śmierci Michaela Jacksona wielokrotnie żądał widzenia z lekarzem, ale jego prośby miały być zignorowane przez służbę więzienna - twierdzi prawnik Conrada Murraya.
"Nie wyjdę stąd żywy. To bardzo niebezpieczne miejsce. Umieram tutaj. Tutejszy układ mnie zabija" - miał powiedzieć prawnikowi.