Ledwo co nagrywał z Dodą, a teraz wielkie zaskoczenie. Fani nie wiedzą, co myśleć
Tatuaże te stały się znakiem rozpoznawczym Smolastego. Wygada na to, że niedługo pozostaną tylko na zdjęciach.
Doda i Smolasty przed kilkoma miesiącami rozpoczęli muzyczną współpracę. Stworzyli razem utwór "Nim zajdzie słońce", który w błyskawicznym tempie stał się hitem.
Zobacz również:
- Sara James zaprasza do jej mrocznego domu. "Taniec, śpiew i duma spotykają się z ciemnością" [WYWIAD]
- Znacie go z "Top Model". Maciej Skiba z manifestem dla zakochanych
- Gwiazda wspiera młodszą przyjaciółkę w trudnych chwilach. Apeluje do fanów
- Niezła kompromitacja. Bokser zgłosił się na Eurowizję i sam się od razu wykluczył
Niedawno Smolasty zdradził, jak wyglądała współpraca z Dodą. Okazuje się, że artyści kilkukrotnie się posprzeczali, a wokalista musiał kupić nawet kwiaty w ramach przeprosin.
Tatuaże te stały się znakiem rozpoznawczym Smolastego
Smolasty ma już dekadę doświadczenia na polskiej scenie muzycznej. Jego utwory regularnie zdobywają wysokie miejsca na listach przebojów, a on sam zyskał wielką rozpoznawalność. Niewątpliwie jej elementem są jego liczne tatuaże. Artysta ma je na rękach, brzuchu, klatce piersiowej, szyi, a nawet na twarzy.
W jednym z ostatnich wywiadów Smolasty zdradził, że coraz częściej zastanawia się nad swoim wyglądem i wpływem tatuaży na jego wizerunek. W zasadzie nic dziwnego, w końcu na jego czole widnieje między innymi napis "Daddy".
Smolasty z "czystą buźką"? Fani podzieleni
Artysta przyznał, że choć nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji, to coraz bardziej skłania się ku usunięciu tatuaży z twarzy. "Lepiej mieć czystą buźkę" - stwierdził muzyk.
Dywagacje Smolastego o możliwym usunięciu tatuaży spotkały się z mieszanymi reakcjami fanów. Niektórzy uważają, że tatuaże są integralną częścią jego wizerunku i trudno sobie wyobrazić go bez nich. Inni z kolei wspierają artystę w tej decyzji.