Lady Gaga nie miała stworzyć piosenki do "Top Gun: Maverick"
Kilka dni temu w Stanach odbyła się premiera filmu "Top Gun: Maverick", czyli kontynuacji wielkiego hitu z 1986 roku. Wcześniej do sieci trafiła skomponowana specjalnie do tej produkcji ballada "Hold My Hand", którą napisała i wykonała Lady Gaga. Jak się okazuje, słynna piosenkarka nie była pierwszą osobą, której powierzono to zadanie. Wcześniej o napisanie utworu do tego filmu poproszono grupę Twenty One Pilots.
Informację o tym, że to zespół Twenty One Pilots został wybrany do skomponowania utworu promującego film "Top Gun: Maverick", ujawnił wokalista tej grupy Tyler Joseph podczas wywiadu w amerykańskiej rozgłośni KROQ-FM. Muzyk wyjawił, że nie wie, dlaczego ostatecznie zrezygnowano z jego usług, ale przypuszcza, że maczał w tym palce gwiazdor filmu, Tom Cruise.
"Pracowałem nad nowym utworem do 'Top Gun' aż do momentu, w którym, jak sądzę, Tom Cruise po prostu zwolnił wszystkich" - wyznał Tyler Joseph w wywiadzie cytowanym przez serwis "Billboard".
Wokalista wyjawił też, że ta współpraca trwała krótko, bo on i jego koledzy zostali zwolnieni, gdy byli na wstępnym etapie tworzenia piosenki. Z jego słów wynika, że muzycy Twenty One Pilots zdążyli odbyć z twórcami filmu zaledwie jedno spotkanie. Pokazano im wtedy fragmenty filmu i opowiedziano o tym, jakie są oczekiwania co do piosenki, która ma je ilustrować.
Niedługo później Tyler i jego koledzy dowiedzieli się, że nastąpiły dynamiczne zmiany, a oni stracili okazję zaistnienia na ścieżce dźwiękowej filmu. A jakiś czas później dowiedziali się, że utwór promujący film "Top Gun: Maverick" napisała Lady Gaga. Napisana przez nią ballada "Hold My Hand" trafiła na YouTube 6 maja i jak dotąd ma ponad 6,5 miliona odsłon.
Czy to rzeczywiście Tom Cruise zdecydował o zwolnieniu muzyków Twenty One Pilots zanim napisali piosenkę? Tego nie wiadomo, ale jest to prawdopodobne. W niedawnym programie "The Late Late Show" aktor wyznał, że bardzo zależało mu, by soundtrack do filmu "Top Gun: Maverick" był idealny, dlatego bez wahania odrzucał pomysły i nagrania, które mu nie pasowały. A potem zaczął wychwalać pod niebiosa Lady Gagę.
Cruise stwierdził, że gdy usłyszał jej propozycję, to wspólnie z kompozytorem ścieżki dźwiękowej Hansem Zimmerem uznał, że to strzał w dziesiątkę. "Piosenka, którą napisała, po prostu idealnie wpasowała się w narrację, wręcz stała się jej podstawą, biciem serca naszego filmu" - podsumował gwiazdor. Cóż, w tej sytuacji muzycy z grupy Twenty One Pilots byli bez szans.