Krzysztof Ziemiec ostro krytykowany. Poszło o Piotra Kaczkowskiego

Krzysztof Ziemiec napisał w swoich mediach społecznościowych, że cieszy go możliwość słuchania Piotra Kaczkowskiego w audycjach radiowych. To z pozoru niewinne wyznanie wywołało jednak falę krytyki.

Krzysztof Ziemiec został skrytykowany przez internautów
Krzysztof Ziemiec został skrytykowany przez internautówKrzemiński JordanAKPA

"Niewiele mamy już rzeczy stałych na tym świecie. Dobrze, że wciąż jest i niedzielne wieczory od lat odmierza muzycznie Piotr Kaczkowski" - napisał na swoim Twitterze Krzysztof Ziemiec, dziennikarz związany z TVP.

Przypomnijmy, że Kaczkowski to jeden z najbardziej cenionych w Polsce dziennikarzy muzycznych. Przez 57 lat był związany z Programem III Polskiego Radia, gdzie prowadził m.in. audycję "Minimax".

Obecnie, po zmianach personalnych w Trójce, Kaczkowski prowadzi swój program - "Max 357" - na antenie Radia 357, założonym przez byłych dziennikarzy publicznej rozgłośni. "Miałem piękne życie radiowe. Mam nadzieję, że jeszcze wróci. W Trójce kierowanej z miłością i szacunkiem przez kompetentnych ludzi" - napisał Kaczkowski przy odejściu z poprzedniej pracy.

Do tej zmiany nawiązali internauci, krytykując wypowiedź Krzysztofa Ziemca. "To szczyt hipokryzji, co pan wygaduje. Pan Piotr Kaczkowski przez dziesiątki lat przychodził na Myśliwiecką i mówił 'Witaj, domku'. Pańscy mocodawcy zniszczyli mu dom. Tak, odmierza. W miejscu, które przez was trzeba było stworzyć od nowa", "Dziwne... Pan Kaczkowski reprezentuje wolne radio i prezentuje w nim swój autorski własny program. Rozumiem, że to tęsknota za samodzielnością i swobodnym myśleniem? Radio 357 czyni cuda", "Odszedł z Trójki po 57 latach. Nie chciał być funkcjonariuszem. Nie wszyscy mają taką odwagę. Prawda?" - komentowali.

Kazik Staszewski: Trójki nie słucham od dawnaINTERIA.PL

W 2020 roku, kiedy Kaczkowski zdecydował się zakończyć pracę w Trójce, Ziemiec pisał: "To już na prawdę koniec Trójki, jaką ona była. Właśnie odszedł Piotr Kaczkowski! Dla mnie mistrz słowa, nauczyciel muzyki i co nie mniej ważne - dobry, bo wymagający szef! To jest wielka strata i problem dla radia".

Przed laty sam był związany z Polskim Radiem, początkowo jako stażysta, następnie jako prowadzący popołudniową audycję "Zapraszamy do Trójki". Po aferze związanej z piosenką Kazika - "Twój ból jest lepszy niż mój" (więcej o sprawie można przeczytać m.in. tutaj), skomentował, że jest to "cenzura prewencyjna" i przyznał, że choć wychował się na Trójce, przestał jej słuchać.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas