Koncert "Wadowice. Tu wszystko się zaczęło" w TVP. Kto pojawił się na scenie?
"To wydarzenie religijne" - podkreślali organizatorzy niedzielnego (18 października) koncertu w Wadowicach, który był kulminacją świętowania 100-lecia urodzin św. Jana Pawła II.
Wydarzenie zainaugurowało nabożeństwo dziękczynne za życie i pontyfikat Jana Pawła II.
"Wydarzenie, ze względu na sytuację epidemiczną, odbędzie się z mocno ograniczonym udziałem publiczności, ale będzie transmitowane na żywo w programie 1. Telewizji Polskiej, która je organizuje wspólnie z wadowicką parafią Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny, magistratem i Muzeum Dom Rodzinny Jana Pawła II. Bezdyskusyjnie, bezpieczeństwo jest najważniejsze i prosimy tutaj o zrozumienie" - zapowiadała Małgorzata Targosz-Storch, która jest szefową wydziału promocji urzędu miejskiego w Wadowicach.
Od soboty (17 października) Wadowice znalazły się w strefie czerwonej - w przypadku wydarzeń kulturalnych oznacza to do 25% publiczności. Z kolei podczas wydarzeń religijnych na 7 m kwadratowych może przebywać maksymalnie jedna osoba.
Kamery TVP pokazywały widzów siedzących na krzesełkach przed sceną z zachowaniem przepisowych odległości, choć można było zobaczyć niektórych uczestników bez maseczek lub z odsłoniętymi nosami.
Prowadzony przez aktora Artura Żmijewskiego koncert rozpoczął Maciej Miecznikowski śpiewając piosenkę "Niebo z moich stron" (sprawdź piosenkę!).
Kolejno na scenie pojawili się jeszcze Golec uOrkiestra ("Do Wadowic wróć", "Leć muzyczko"), Arka Noego ("Święty uśmiechnięty"), Piotr Cugowski ("Trudno nie wierzyć w nic" z repertuaru Raz Dwa Trzy - posłuchaj!), Mała Armia Janosika ("Czarna Madonno"), Kasia Moś (gospelowa wersja "Abba ojcze"), ponownie Maciej Miecznikowski ("A kiedy już będę dobrym człowiekiem" grupy Chłopcy z Placu Broni"), Sargis Davtyan ("Przez ile dróg musi przejść każdy z nas", polska wersja "Blowin' in the Wind" Boba Dylana).
Ten ostatni po swoim występie poprosił o modlitwę za swoich rodaków - ofiary wojennych starć w Górnym Karabachu. Wokalista (m.in. laureat Debiutów na Festiwalu w Opolu 2019) z pochodzenia jest Ormianinem, mieszka w Polsce od dziecka.
Z powodu pandemii koronawirusa we Włoszech została zapowiadana jako jedna z gwiazd śpiewająca zakonnica - siostra Cristina Scuccia (sławę zdobyła w 2014 r. jako laureatka telewizyjnego programu "The Voice of Italy").
Koncert "Wadowice. Tu wszystko się zaczęło"
18 października 2020 r. w Wadowicach odbył się specjalny koncert będący kulminacją 100-lecia urodzin Jana Pawła II. Kto pojawił się podczas pokazywanego przez TVP widowiska "Wadowice. Tu wszystko się zaczęło"?
Arka Noego przypomniała swój przebój "Nie boję się, gdy ciemno jest", a Janusz Radek w "Pieśń poranną" wplótł pamiętny cytat z wypowiedzi Jana Pawła II o wizytach na kremówki po maturze.
Halina Mlynkova sięgnęła po "Grajmy Panu na harfie" Anny Szałapak, Mateusz Ziółko zaśpiewał "Alleluja Shalom", a Anna Jurksztowicz - "Laudato si, o mi Signore".
Na koniec Mała Armia Janosika wykonała góralski utwór "Syćka se Wom zycom", a Halina Mlynkova z Łukaszem Zagrobelnym w duecie zaśpiewali "Moje miasto Wadowice". Artur Żmijewski zapytał, czy czegoś widzom zabrakło. Koncert nie mógłby się odbyć bez ulubionej pieśni Jana Pawła II. "Barkę" wykonali Anna Jurksztowicz i Mateusz Ziółko, do których dołączyli wykonawcy z Małej Armii Janosika.
Ostatecznie widzów pożegnała Golec uOrkiestra ponownie sięgając po przebój "Do Wadowic wróć", "papieską" wersję "Do Milówki wróć".
Pierwotnie koncert papieski miał się odbyć w maju - wówczas wydarzenie zostało odwołane z powodu pandemii koronawirusa. Obecnie w Polsce potwierdzono ponad 175 tys. zakażeń (zmarło ponad 3500 osób). W dniu koncertu (18 października) padł dobowy rekord zakażeń - ponad 8500 przypadków.
Karol Wojtyła urodził się 18 maja 1920 r. W Wadowicach mieszkał do matury. Po jej zdaniu wyjechał do Krakowa. Miasto rodzinne zawsze było mu bliskie i często je wspominał. Jako papież Jan Paweł II odwiedził je trzykrotnie. W marcu 2005 r., gdy krótko przed śmiercią przebywał w klinice Gemelli, wypowiedział publicznie ostatnie zdanie po polsku, które brzmiało: "Witam Wadowice". Zwrócił się wówczas do pielgrzymów z rodzinnego miasta, którzy go odwiedzili.