Reklama

Koncert Madonny w Polsce. Prokuratura stawia zarzuty

W 2012 roku legendarna Madonna przyjechała na swój ostatni dotąd koncert w Polsce. Nie trzeba było długo czekać, by wokół wydarzenia narosło sporo kontrowersji. Dotyczyły m.in. finansowania wydarzenia, a po prawie 10 latach prokuratorzy postawili zarzuty niektórym osobom, które wówczas podejmowały decyzje w Ministerstwie Sportu.

W 2012 roku legendarna Madonna przyjechała na swój ostatni dotąd koncert w Polsce. Nie trzeba było długo czekać, by wokół wydarzenia narosło sporo kontrowersji. Dotyczyły m.in. finansowania wydarzenia, a po prawie 10 latach prokuratorzy postawili zarzuty niektórym osobom, które wówczas podejmowały decyzje w Ministerstwie Sportu.
Ostatni raz w Polsce Madonna zagrała 1 sierpnia 2012 roku /Michael Tran/FilmMagic /Getty Images

Według informacji podanych przez tvn24.pl, po dziesięciu latach od koncertu Madonny na Stadionie Narodowym, prokuratura stawia zarzuty byłym i obecnym urzędnikom Ministerstwa Sportu. Ponadto dzisiejsza posłanka Polski 2050, Joanna Mucha, która wówczas była ministrem sportu, może zostać pozbawiona immunitetu - wniosek już wpłynął. 

Zarzuty usłyszało czterech urzędników. Dotyczą one "przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków związanych z organizacją i finansowaniem koncertu Madonny" - powiedziała tvn24 Aleksandra Skrzyniarz z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Koncert Madonny kosztował 6 milionów złotych. 

Reklama

Za wspomniane nadużycie uprawnień bądź niedopełnienie obowiązków grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech (art. 231 kodeksu karnego). Jak nieoficjalnie podaje tvn24.pl, zarzuty usłyszeli byli, ale także obecni pracownicy ministerstwa sportu.

"Jeden z nich to bodaj najlepszy fachowiec w kraju od finansowania sportu powszechnego. Będzie dużą stratą dla resortu, jeśli w efekcie zarzutów zostanie zwolniony" - cytuje tvn24 jednego z pracowników.

Jeszcze w czerwcu ubiegłego roku skierowano wniosek o uchylenie immunitetu, który chroni posłankę Joannę Muchę. Dotąd jednak nie odbyło się głosowanie, które miałoby go uchylić. We wniosku Prokuratura Krajowa argumentowała swoją decyzję:

"Jako minister sportu Joanna Mucha zatwierdziła wypłatę na organizację koncertu ponad 5,9 miliona złotych z rezerwy celowej resortu. Mimo, że były to środki przeznaczone na upowszechnienie sportu wśród dzieci i młodzieży oraz zadania związane z Mistrzostwami Europy w piłce nożnej Euro 2012. Podjęła taką decyzję, choć zgodnie z prawem środki z rezerwy celowej mogły być wydane wyłącznie na cel określony w rezerwie, a do kompetencji Ministra Sportu i Turystyki nie należało organizowanie koncertów muzyki rozrywkowej" - twierdziła PK we wniosku o uchyleniu immunitetu.

Decyzje byłem minister, według śledczych, miały doprowadzić do wyrządzenia Skarbowi Państwa szkody w wysokości 4,7 miliona złotych. Organizator koncertu Madonny miał otrzymał 5,9 miliona złotych, a z zysków wróciło do budżetu jedynie 1,8 mln.

"PiS rządzi już wiele lat. Wyciągnięcie tej sprawy po takim czasie rodzi pytanie, dlaczego tyle czekano z postawieniem zarzutów? To atak na nową formację polityczną, która zaczęła realnie zagrażać partii rządzącej i rośnie w sondażach. PiS potrzebuje pretekstu, żeby nakręcać nagonkę medialną na nas" - przekonywała po wpłynięciu wniosku o odebranie immunitetu Joanna Mucha.

Według śledczych, działania byłej minister doprowadziły do wyrządzenia Skarbowi Państwa szkody w wysokości 4,7 miliona złotych. Prokuratorzy obliczyli stratę w ten sposób, że dotacja wyniosła 5,9 mln złotych dla organizatora koncertu, który z zysków zwrócił do budżetu tylko 1,8 miliona.

Inspektorzy, którzy wskazali nieprawidłowości, mieli określić dotację jako "niegospodarną i niezgodną z przeznaczeniem". Według kolegium NIK natomiast, Joanna Mucha nie popełniła przestępstwa z Kodeksu karnego, a złamała ustawę o finansach publicznych, a dokładniej jej artykuł 44 ustęp 3 punkt 1.

Wydatki publiczne powinny być dokonywane: 1) w sposób celowy i oszczędny, z zachowaniem zasad: a) uzyskiwania najlepszych efektów z danych nakładów, b) optymalnego doboru metod i środków służących osiągnięciu założonych celów

Sprawa koncertu Madonny ciągnie się od lat. Po raz pierwszy pojawiła się w mediach jeszcze w 2012 roku, a dwa lata później została umorzona. Śledczy zakładali wówczas, że pieniądze z rezerwy zostały wydane niezgodnie z przeznaczeniem, ale nie było to działanie na szkodę interesu społecznego, bo urzędnicy mogli zakładać, że koncert Madonny przyniesie zysk. Śledztwo wznowiono, gdy ministrem sprawiedliwości prokuratorem generalnym został Zbigniew Ziobro.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Madonna | Zbigniew Ziobro
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama