Reklama

Kasia Kowalska o miłosnych niepowodzeniach. "Mnie nie ma latami"

Kasia Kowalska otworzyła się na temat swojego życia uczuciowego. 50-letnia wokalistka utrzymuje, że jej miłosne niepowodzenia wynikają z neurotycznego charakteru.

Kasia Kowalska otworzyła się na temat swojego życia uczuciowego. 50-letnia wokalistka utrzymuje, że jej miłosne niepowodzenia wynikają z neurotycznego charakteru.
Kasia Kowalska /Piętka Mieszko /AKPA

Kasia Kowalska to jedna z najpopularniejszych polskich wokalistek. Zasłynęła wydanym w 1994 roku albumem "Gemini". Jako 21-latka wylansowała przeboje "Jak rzecz" i "Oto ja". Doczekała się dwójki dzieci - 26-letniej dziś Aleksandry Julii (z Kostkiem Joriadisem) oraz 15-letniego dziś Ignacego (z Marcinem Ułanowskim).

W ostatnich latach wciąż koncertuje i poświęca się muzyce. W 2018 roku wydała ostatni dotąd album "AYA" z premierowym materiałem. Może pochwalić się wieloma nagrodami - m.in. Fryderykiem za debiut roku 1994, ale także Bursztynowym Słowikiem. Niestety, za sukcesami na scenie nie szły sukcesy w miłości.

Reklama

Kasia Kowalska i jej miłosne niepowodzenia. "Jest za co mnie pokochać"

Jakiś czas temu wokalistka była gościem programu "Niech gadają" Małgorzaty Domagalik w "Kanale Sportowym". To tam otworzyła się na temat uczuciowych niepowodzeń. Wyznała, że "nie jest łatwą osobą". 

"Na pewno jestem neurotyczką, i to jest ciężkie, ale mam już dużo więcej pogody ducha z tą swoją 'peseliozą'. Nie jestem już taka przybita. To nie jest przyjemnie mieć kogoś takiego obok siebie. Na pewno mam dobre serce. Kocham dzieci, zwierzęta i ludzi, którzy kochają zwierzęta i pomagają zwierzętom. Jest za co mnie pokochać, ale nie jestem łatwą osobą" - stwierdziła. 

Kowalska wie, że w związku potrzeba zaangażowania i bliskości. Jej problemem zdaje się być praca, która powoduje, że bardzo często nie ma jej w domu. Wtedy ciężko jest jej zaplanować nawet krótki wypoczynek z ukochanym. 

"Gdy każdy idzie do pracy na 9, ja wtedy zwykle nie pracuję, natomiast nie ma mnie w czwartek, piątek i w weekend. I tak mnie nie ma latami. Ciężko zaplanować ze mną jakiś wyjazd, bo w wakacje pracuję, i to najmocniej. Nie chcę odpuszczać, bo mam zobowiązania, pracuje ze mną 12 osób, każdy ma rodzinę. Staram się nie odwoływać koncertów" - dodała w "Kanale Sportowym".

Idealny związek Kasi Kowalskiej to taki, gdy coś się dzieje. Choć stabilizacja jest dobra, to - jak przyznaje - często popada w paranoję "gdy jest za dobrze". "Fajnie jest żyć w stabilizacji, ale miłość jest jak rekin. A gdy rekin nie płynie, to umiera. W związku musi się coś dziać. Czuję, że żyję, kiedy... rywalizuję z partnerem. Jeśli facet jest dla mnie bardzo dobry, to mam paranoję, że za chwilę już tak nie będzie" - mówiła w rozmowie z viva.pl.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kasia Kowalska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy