Reklama

Kanye West nie zgadza się na żądania Kim Kardashian. Jego prawnicy zniszczą ją w sądzie?

Mylili się ci, którzy sądzili, że rozwód tej pary będzie medialnym show. To będzie serial z niejednym sezonem. Kim Kardashian, która pod koniec zeszłego roku złożyła w sądzie prośbę o uznanie jej za osobę wolną ze względu na przeciągający się rozwód, argumentowała to tym, że raper nie odpowiada na żadne jej pisma dotyczące rozwodu. Kanye West zatem odpowiedział. Nie tak jednak, jak chciałaby Kim.

Mylili się ci, którzy sądzili, że rozwód tej pary będzie medialnym show. To będzie serial z niejednym sezonem. Kim Kardashian, która pod koniec zeszłego roku złożyła w sądzie prośbę o uznanie jej za osobę wolną ze względu na przeciągający się rozwód, argumentowała to tym, że raper nie odpowiada na żadne jej pisma dotyczące rozwodu. Kanye West zatem odpowiedział. Nie tak jednak, jak chciałaby Kim.
Kim Kardashian i Kanye West spotykali się od 2012 roku /Ian West/PA Images /Getty Images

Kanye West (sprawdź!) nie uznaje miękkiej gry. A na pewno nie w trakcie rozwodu ze swoją - zgodnie z prawem wciąż jednak - żoną. Gdy zatem ta w grudniu 2021 roku poprosiła sąd o przyznanie jej statusu singielki i umożliwienie powrotu do panieńskiego nazwiska, a w międzyczasie w mediach społecznościowych dodała też prośbę - już bezpośrednio do Ye - o zaniechanie kpin z jej aktualnego partnera i grożenia mu, raper posypał głowę popiołem. 

Reklama

Przyznał, że jego postawa wobec Kim Kardashian-West była cokolwiek napastliwa... a następnie post ten usunął i przypuścił frontalny atak. Pete Davidson też oberwał. Ye przypomniał bowiem wszystkim, że komik (z którym Kim spotyka się od listopada) popierał eksprezydenta USA, Donalda Trumpa.

Amerykańskie media donoszą, że w dokumentach, które 44-letni muzyk dostarczył do sądu, nie widać ugodowej postawy. Jak sugeruje serwis "PageSix", największym zmartwieniem Westa jest to, że Kim wyjdzie za mąż ponownie nim uzyska rozwód. Serwis "People" zwraca uwagę przede wszystkim na to, że zdaniem prawników rapera priorytetem powinno być dla Kim Kardashian ustalenie zasad sprawowania opieki nad czwórką ich dzieci. Zaś przyznanie jej statusu singielki przed tym mogłoby mieć negatywne konsekwencje. 

Takie naświetlenie sprawy mocno nadwątla obraz Kim jako matki idealnej. Równie celny jest i kolejny cios. Kanye West jest gotów udzielić Kim rozwodu natychmiast, a przynajmniej bez większych kłopotów, jeśli ta zrezygnuje z małżeńskiego przywileju dającego jej prawo do niezdradzania treści rozmów, jakie toczyły się między nią a muzykiem. Jak bowiem łatwo się domyślić, raperowi bardzo zależy na ich ujawnieniu. Niechęć Kim do tego rozwiązania może dać sądowi do myślenia. O opinii publicznej i mediach nie wspominając.

Pierwsze przesłuchanie Kim Kardashian-West w sądzie jest przewidziane na początek marca. 

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kanye West | Kim Kardashian
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy