Justyna Majkowska o Ich Troje

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij

"Ich Troje to zamknięty etap w moim życiu" - mówi Justyna Majkowska. W wywiadzie dla dwutygodnika "Na Żywo" była wokalistka najpopularniejszej grupy w Polsce opowiada o dwóch latach bycia w zespole i o planach na przyszłość. Sporo mówi też o liderze Ich Troje, Michale Wiśniewskim.

article cover
 

"To były świetne dwa lata, pełne cudownych koncertów, ale nie miałam życia prywatnego. A ja lubię rozporządzać swoim czasem" - twierdzi Majkowska. "Świat show-biznesu nie podoba mi się. Łatwo jest się zatracić, popaść w alkoholizm, narkomanię. Trzeba mieć silny charakter".

Dodatkowym stresem dla wokalistki była współpraca z "szefem", Michałem Wiśniewskim.

"On nie toleruje sprzeciwu, nie istnieją dla niego cudze poglądy. Jest władczy, uwielbia rządzić, musi postawić na swoim".

Majkowska przyznaje jednak, że jej układ z Wiśniewskim od początku oparty był na przejrzystych zasadach.

"To jego zespół. Michał jest świetnym biznesmenem, a dopiero na drugim miejscu muzykiem. On decyduje o doborze repertuaru i wizerunku, on zgarnia większość zysków i odpowiada za porażki. Uważam, że to uczciwe" - mówi wokalistka.

Justyna ujawnia też plany na najbliższą przyszłość.

"Mam kilka pomysłów. Nagrywam płytę, która ukaże się jesienią" - zdradza.

Wcześniej jednak chce wypocząć po trudach związanych ze śpiewaniem w Ich Troje. Najpierw wybiera się na wycieczkę rowerową na wyspę Bornholm, a potem, wraz ze swym chłopakiem Błażejem, na wakacje do Grecji.

Przejdź na