Reklama

Justin Timberlake: Rychły koniec kariery?

Justin Timberlake rozważa zakończenie kariery w show-biznesie, jeżeli wścibscy dziennikarze nadal będą grzebać w jego prywatnym życiu. Na razie, z zupełnie innych powodów, amerykański wokalista odrzucił propozycję zagrania Eltona Johna w biograficznym filmie o życiu angielskiego gwiazdora.

Timberlake skarży się, że życie w świetle jupiterów jest dla niego bardzo uciążliwe.

"Ludzie mówią mi: To jest cena, jaką musisz zapłacić. Tyle tylko, że ktoś zapomniał przesłać mi ten rachunek" - skarży się wokalista.

"Żartuję z moimi bliskimi, że przejdę na emeryturę, kiedy skończę 30 lat".

Na razie jednak nie zanosi się na zakończenie kariery Justina. Jest on tak bardzo zajęty, że zmuszony był odrzucić rolę w filmie o życiu Eltona Johna.

Sam angielski wokalista zwierzył się ostatnio, że Timberlake byłby idealnym kandydatem do tej roli.

Reklama

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wokalista | justin | Justin Timberlake | koniec kariery
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy