Reklama

Justin Bieber ma poważne problemy ze zdrowiem. W sieci zawrzało

Po odwołaniu kilku najbliższych koncertów Justin Bieber nagrał specjalne oświadczenie, w którym opowiada o swoich problemach zdrowotnych. Okazało się, że połowa twarzy wokalisty jest sparaliżowana, co możemy zobaczyć na opublikowanym nagraniu. Po tej informacji internauci zaczęli snuć teorie dotyczące szczepionki na koronawirusa.

Po odwołaniu kilku najbliższych koncertów Justin Bieber nagrał specjalne oświadczenie, w którym opowiada o swoich problemach zdrowotnych. Okazało się, że połowa twarzy wokalisty jest sparaliżowana, co możemy zobaczyć na opublikowanym nagraniu. Po tej informacji internauci zaczęli snuć teorie dotyczące szczepionki na koronawirusa.
Justin Bieber zmaga się z problemami zdrowotnymi /Rich Fury /Getty Images

Fani zaniepokoili się faktem, że Justin Bieber (posłuchaj!) odwołał trzy występy w USA i Kanadzie.

Okazało się, że nie wiadomo, jak długo potrwa przerwa od koncertowania. 28-letni wokalista na Instagramie ujawnił, że wykryto u niego zespół Ramseya Hunta - rzadką chorobę wywołaną przez wirus, który zaatakował nerwy na twarzy.

Reklama

W blisko 3-minutowym nagraniu widać, że stan Kanadyjczyka jest poważny - gwiazdor mówił z wyraźnym trudem, a prawa część jego twarzy jest niemal całkowicie nieruchoma.

"Jak widzicie, to oko nie mruga. Nie mogę się śmiać tą częścią twarzy; nie rusza się też ta część nosa. To jest całkowity paraliż tej części twarzy" - nie ukrywa Bieber.

Po diagnozie Justin przechodzi rehabilitację, która ma odbudować nerwy i mięśnie. Na razie nie wiadomo, jak długo może to potrwać. "Fizycznie nie jestem w stanie występować" - tłumaczy.

"Chciałbym, żeby było inaczej, ale ciało mówi mi, że muszę zwolnić tempo. Mam nadzieję, że to rozumiecie. Wykorzystam ten czas na wypoczynek i powrót do stu procent formy, żebym mógł znów robić to, do czego jestem stworzony" - zaapelował do fanów.

Zespół Ramseya Hunta to rzadka choroba neurologiczna, w której - jak czytamy w Wikipedii - dochodzi do zajęcia zwoju kolanka nerwu twarzowego, cechująca się bólem w uchu, wysypką pęcherzykową w okolicy małżowiny usznej, osłabieniem słuchu lub zaburzeniami równowagi, często z porażeniem nerwu twarzowego. Spowodowany jest on wirusem ospy wietrznej i półpaśca.

Ujawnienie informacji o stanie zdrowia Biebera wywołało lawinę spekulacji w całej sieci. Swoje zdanie wyrazili również przeciwnicy szczepionek na koronawirusa - utrzymują oni, że piosenkarz zaraził się wirusem właśnie przez przyjęcie szczepionki. Łączą także chorobę Biebera z faktem, że jego żona, Hailey, miała zakrzep krwi, który dotarł do mózgu i wymagał operacji. "Oboje mają skutki uboczne. Obudźcie się" - twierdzą internauci. 

Przypomnijmy, że Justin Bieber w ramach trasy "JUSTICE WORLD TOUR" ma wystąpić 25 marca 2023 r. w Tauron Arenie Kraków.

Album "Justice" został odsłuchany blisko dziewięć miliardów razy na całym świecie, a single poprzedzające premierę płyty takie jak: "Anyone", "Lonely" czy "Holy" zdobyły dwa miliardy odtworzeń, stając się hitami. Duet Justina z Kid LAROI "Stay" stał się numerem, który najszybciej w historii zdobył miliard odtworzeń na Spotify.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Justin Bieber | koronawirus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy