Jesse Hughes (Eagles of Death Metal): Teoria spiskowa dot. zamachu w Bataclan
Lider Eagles of Death Metal nie tylko uznał, że ochrona na tragicznym koncercie była niewystarczająca, ale również zasugerował, ze nieobecni strażnicy mogli współpracować z terrorystami. Na zarzuty odpowiedzieli właściciele hali Bataclan. Po ich oświadczeniu swoje wystosował Jesse Hughes, który przeprosił za rzucanie bezzasadnymi i bezpodstawnymi oskarżeniami.
W wywiadzie dla telewizji Fox Bussines Network muzyk przyznał, że kilku ochroniarzy nie pojawiło się w klubie w nocy, kiedy doszło do zamachów.
Zobacz również:
"Kiedy dotarliśmy na miejsce, przeszedłem obok kolesia, który miał być ochroniarzem. On nawet na mnie nie spojrzał. Natychmiast udałem się do promotora i powiedziałem 'Kim on jest? Dajcie mu tu jeszcze kogoś innego', on odpowiedział mi, że niektórzy jeszcze nie przybyli. Okazało się, że sześciu, a nawet siedmiu ochroniarzy w ogóle się nie pojawiło. Z szacunku dla policji, która bada sprawę, nie chcę składać publicznych deklaracji, ale wydaje się, że mieli oni jakiś powód, by się nie zjawić" - stwierdził Huges.
To nie jedyna odważna deklaracja lidera grupy Eagles of Death Metal w ostatnim czasie. Wcześniej stwierdził on, że gdyby we Francji wszyscy mieli dostęp do broni, to do zamachów w Paryżu nigdy by nie doszło.
Na rewelacje Hughesa odpowiedzieli właściciele Bataclanu:
"Jesse Hughes rozsiewa bardzo poważne oskarżenia w stronę zespołu Bataclanu. Roszczenia Hughesa są szalone. Trwa dochodzenie. Niech wszystko przebiega spokojnie" - czytamy w oświadczeniu.
Muzyk po zdecydowanych słowach właścicieli klubu postanowił przeprosić za niefortunne stwierdzenie:
"Błagam o przebaczenie wszystkich Francuzów, personel Bataclan, moich fanów, rodzinę i każdego, kogo uraziłem swoimi absurdalnymi słowami. Zmagam się z ciągłymi koszmarami i uczęszczam na terapię. Od 13 listopada (2015 r. - przyp. red.) nie jestem sobą" - możemy przeczytać.
Przypomnijmy, że w wyniku ataku przeprowadzonego przez ISIS w klubie Bataclan zginęło 89 osób, w tym współpracownik grupy Nick Alexander (łącznie we wszystkich zamachach w Paryżu życie straciło 132 osoby). Zespół po dramatycznych wydarzeniach przełożył koncerty na późniejsze terminy.
13 lutego grupa wróciła na przełożoną trasę. Pierwszy występ odbył się w Sztokholmie. 16 lutego EoDM wrócili od Paryża. W sierpniu pojawią się natomiast na koncercie w Katowicach.