Reklama

Jej przebój Polacy śpiewają co roku o tej samej porze. Wiesz, o czym jest?

Przeboje Sławy Przybylskiej śpiewała kiedyś cała Polska. Jeden z nich - "Miłość w Portofino" - zaśpiewała w "Twoja twarz brzmi znajomo" Magdalena Kumorek. Mimo wielkiej kariery, życie Sławy Przybylskiej pełne było tragicznych wydarzeń.

Przeboje Sławy Przybylskiej śpiewała kiedyś cała Polska. Jeden z nich - "Miłość w Portofino" - zaśpiewała w "Twoja twarz brzmi znajomo" Magdalena Kumorek. Mimo wielkiej kariery, życie Sławy Przybylskiej pełne było tragicznych wydarzeń.
Piosenki Sławy Przybylskiej śpiewałą cała Polska /Narodowe Archiwum Cyfrowe/Berman Maria /domena publiczna

Sława Przybylska debiutowała na szerszej scenie pod koniec lat 50. XX wieku. Choć jej ojciec pragnął, by została zakonnicą, ona marzyła o malarstwie. Podczas studiów (handel zagraniczny) rozwinęła swoją sceniczną pasję jako wokalistka - śpiewała w zasadzie od dziecka.

Największą popularność piosenkarka zdobyła dzięki utworowi "Pamiętasz była jesień" (posłuchaj!) przygotowanej do filmu "Pożegnania" Wojciecha Hasa oraz piosenkom "Nie kochać w taką noc to grzech" i "Gdzie są kwiaty z tamtych lat" (posłuchaj!).

Reklama

"To jedna z tych piosenek, która z pewnością pojawia się muzycznej pamięci starszego pokolenia na myśl o tej porze roku. Napisana 65. lat temu przez Lucjana Kaszyckiego kompozycja do dziś ujmuje swoim delikatnym liryzmem. Mały hotelik 'Pod różami', stary portier i pokoik numer 8, stają się tłem dla rosnącego uczucia między dwójką bohaterów. Niestety jesienny wiatr nie przynosi udanego zakończenia tej historii. Rozwiewa romantyczne marzenia niczym liście na ulicy" - pisał nasz autor w tekście o jesiennych przebojach.

Sława Przybylska i osobiste tragedie w jej życiu

Gwiazda w ostatnich latach skupiła się na opiece nad swoim ciężko chorym mężem. Młodszy od niej o 7 lat Jan Krzyżanowski po rozległym udarze był częściowo sparaliżowany i wymagał całodobowej opieki. Ceniony aktor zmarł w listopadzie 2022 roku w wieku 83 lat.

Sława Przybylska i Jan Krzyżanowski byli ze sobą razem prawie 60 lat. Poznali się w 1963 r. podczas jednego z jej koncertów. Rok później byli małżeństwem.

Wówczas piosenkarka miała za sobą rozwód i osobistą tragedię. Pierwszego męża, Jerzego Kostarczyka, poznała w trakcie studiów w Szkole Głównej Służby Zagranicznej. Ślub wzięli jesienią 1953 roku. Wkrótce powitali na świecie córeczkę, której dali na imię Blanka (obecnie mieszka w Szwecji). Małżeństwo nie przetrwało jednak próby czasu.

Później zakochała się z wzajemnością w reżyserze Andrzeju Munku (m.in. "Zezowate szczęście"), który miał jednak żonę. Przybylska zgodziła się grać rolę "tej trzeciej" w tym układzie. 20 września 1961 r. Munk zginął w wypadku samochodowym pod Łowiczem.

Sława Przybylska nie zamierza kończyć kariery. "Chcę umrzeć na scenie"

W filmie "Zezowate szczęście" Sława zagrała piosenkarkę, śpiewając utwór "Kriegsgefangenenpost". Znalazła się też w obsadzie filmu "Niewinni czarodzieje" Andrzeja Wajdy.

Na przestrzeni lat 1974-1987 współpracowała z Teatrem "Stara Prochownia", była aktorką i piosenkarką "Teatru na Targówku" w Warszawie. Zagrała w wielu spektaklach teatralnych, m.in.: "Toast weselny", "Bukiecik alpejskich fiołków", "Ballada o miłości zagrożonej".

W 2001 roku ukazała się obszerna i bogato ilustrowana biografia artystki pod tytułem: "Oblicza Sławy" autorstwa Róży Jaśkowskiej i Jana Krzyżanowskiego.

W roku 2007 Sława Przybylska obchodziła 50-lecie twórczości, w związku z tym wznowiła działalność i stara się nadal koncertować. Mieszka w Otwocku. Została odznaczona przez Prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, a w 2015 r. podczas festiwalu w Opolu otrzymała Diamentowy Mikrofon od Polskiego Radia.

Wokalistka w 2023 roku w rozmowie z "Faktem" stwierdziła, że na żadną emeryturę się nie wybiera.

"Będę śpiewała do śmierci. Hanka Bielicka marzyła o tym, by umrzeć na scenie, niestety zmarła w szpitalu, więc ja mogę za nią powtórzyć, że chcę umrzeć na scenie, śpiewam, śpiewam i nagle mnie nie ma, to byłoby cudowne. Śmierć jest koniecznością. Rodzimy się i umieramy, a to, co jest między tym, to jest jak ten zachód słońca, o którym mówiła mama. Chwila i już go nie ma" - mówiła.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Twoja twarz brzmi znajomo | Sława Przybylska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama