Reklama

Irena Santor o wojnie w Ukrainie: Przypomniałam sobie to, co przeżyłam jako dziecko

Irena Santor podzieliła się z "Faktem" smutnym wyznaniem. Gwiazda polskiej estrady przyznała, że dramatyczne wieści z Ukrainy przypomniały jej własną, wojenną przeszłość.

Irena Santor podzieliła się z "Faktem" smutnym wyznaniem. Gwiazda polskiej estrady przyznała, że dramatyczne wieści z Ukrainy przypomniały jej własną, wojenną przeszłość.
Irena Santor opowiedziała o wojnie /Kurnikowski /AKPA

Urodzona w 1934 roku Irena Santor jest jedną z najsłynniejszych polskich wokalistek.

Piosenkarka na koncie niekończącą się liczbę niezapomnianych przebojów, wśród nich m.in. "Już nie ma dzikich plaż", "Wiem, że to miłość", "Powrócisz tu" czy "Walc Embarras".

Nagrała kilkadziesiąt płyt, jest laureatką wielu nagród na festiwalach w Sopocie i w Opolu. Piosenkarka podkreśla, że przez całe życie robiła to, co kochała. Koncerty, nagrywanie nowych utworów i kontakt z publicznością były jej siłą napędową. W końcu jednak nastąpiło zmęczenie materiału i artystka powiedziała pas. W 2021 roku ogłosiła, że kończy karierę muzyczną.

Reklama

"Prawdę mówiąc, ja za długo pracowałam na akord, tzn. systematycznie, miesiąc w miesiąc ileś koncertów. To było męczące, w końcu mnie to tak dokładnie zmęczyło, że ja, brzydko mówiąc, skorzystałam z pandemii i powiedziałam, że żegnam się z estradą. Po prostu za dużo pracowałam i miałam konkretny powód, by pożegnać się z estradą. To już się stała trochę rutyna, a czego jak czego, ale tego w swoim zawodzie nie uznaję" - mówiła agencji Newseria Lifestyle Irena Santor.

Santor z muzycznej emerytury wróciła tylko na chwilę, aby nagrać duet w studiu Buffo ze zwyciężczynią aukcji w ramach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Irena Santor o wojnie w Ukrainie. "Sama przeżyłam wojnę"

Irena Santor jako mała dziewczynka była świadkiem potworności, które niesie ze sobą wojna. Piosenkarka w rozmowie z "Faktem" przyznała, że wspomnienia z traumatycznych przeżyć, których doświadczyła podczas II wojny światowej, wróciły do niej w związku z wojną, którą rozpętała Rosja na terytorium Ukrainy.

"Jestem człowiekiem, który przeżył wojnę i wiele na ten temat wiem" - stwierdziła. W październiku 1939 roku Irena Santor straciła ojca. Został on zabity przez niemieckich członków organizacji paramilitarnej.  "Przy okazji wojny w Ukrainie niestety przypomniałam sobie teraz wszystko, co przeżyłam jako dziecko" - dodała.

Po śmierci ojca Santor opiekowała się jedynie matka. Jako mała dziewczynka marzyła o lalce. Ostatecznie dostała ją od niemieckiego żołnierza. "On był z Hamburga, napisał do swojej córki, żeby przysłała jedną ze swoich lalek dla polskiej rówieśnicy. To był Niemiec! Ale otworzyłam. I zaniemówiłam. Moja lalka" - zdradziła w rozmowie z "Twoim Stylem"

Krótko po wojnie zmarła matka przyszłej gwiazdy. "Nie byłam jedynym osieroconym dzieckiem. Po wojnie takich jak ja była armia, ale było ciężko. Trzeba było obejść się bez przytulenia mamy" - wspominała.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Irena Santor | Ukraina | wojna Rosji z Ukrainą
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy