Gdy Doda mówiła te słowa o Marinie, wszystkich zamurowało. Tego nie spodziewał się nikt
Doda w najnowszym odcinku audycji "Dodaphone" na antenie radia RMF FM wspominała o trudnym konflikcie z Mariną Łuczenko-Szczęsną, piosenkarką i żoną piłkarza Wojciecha Szczęsnego. Relacja między dwiema celebrytkami była pełna napięć i nieporozumień, a Doda zdecydowała się na ujawnienie kulis tego konfliktu.
Podczas programu Doda szczegółowo opowiedziała o powodach, które doprowadziły do przykrych sytuacji pomiędzy nią a Mariną. Artystka zaznaczyła, że ważną rolę odegrała w tym Maja Sablewska, poprzednia menadżerka Dody. Według piosenkarki Sablewska oraz Marina krytykowały ją za plecami.
Zobacz również:
- Coachella 2025: Największy festiwal muzyczny zdradza, jakie gwiazdy wystąpią na scenie
- Wielki powrót byłej trenerki do "The Voice of Poland". Margaret pojawi się w półfinale jubileuszowej edycji
- Dawid Kwiatkowski miał problemy z wytwórnią muzyczną? Wyjawił, jak wyglądały kulisy współpracy
- Dzika relacja Michaela Jacksona i Lisy Presley. "Chciał robić to bez końca"
"Prosty przykład podam: ja naprawdę bardzo nie lubiłam się z Mariną, bardzo nieetycznie zachowywała się w stosunku do mnie z moją byłą menadżerką wcześniej i miałam bardzo dużo problemów przez nią. Później się wyśmiewały ze mnie, ale minęło parę lat, więc zapomniałam o tym" - mówiła Doda.
Doda w obronie Mariny. Nikt się nie spodziewał
Później przytoczyła dalszy ciąg tej historii. Działo się to w okresie, gdy to Marina była atakowana przez media, w czasie, gdy zaszła w ciążę z Wojtkiem Szczęsnym. W czasie jednego ze swoich wystąpień Doda wzięła ją w obronę.
"I ja w sumie nie miałam z nią żadnego kontaktu, ale weszłam na scenę i wiedziałam, że to będzie miało rozgłos to moje przemówienie. Więc poświęciłam tę przemowę, żeby ludźmi wstrząsnąć, żeby ta branża zaczęła negować tego typu zachowania" — wspominała Doda.
Program "Dodaphone" to autorska audycja Dody, w której artystka dzieli się swoimi przemyśleniami i doświadczeniami z życia osobistego.