Reklama

Garbage: Co najwyżej trzaskamy drzwiami

Do sklepów muzycznych trafił niedawno kolejny album formacji Gabrage, zatytułowany "Beautifulgarbage". Jej członkowie twierdzą, iż na pewno jest to najlepsza płyta w karierze zespołu i praca nad nią była przyjemnością. O przyszłość grupy nie trzeba więc się martwić, tym bardziej, że przez wszystkie wspólnie spędzone lata, nigdy nie doszło do sytuacji kryzysowych. W przypadku gwałtownej kłótni, co najwyżej trzaska się drzwiami.

"Oczywiście zdarzają się chwile kiedy mamy odmienne zdanie na dany temat. Jednak kłótnie nie trwają nigdy dłużej niż kilka minut. W szczególnych przypadkach potrafimy się do siebie nie odzywać przez cały dzień, a w najbardziej drastycznych po prostu mocno trzaskamy drzwiami. Zdarzały się nam trudne chwile, ale nigdy nie byliśmy blisko rozpadu" - powiedział Steve Marker, gitarzysta i klawiszowiec Garbage.

Opinię swego kolegi z zespołu potwierdza Butch Vig, grający na perkusji.

"Tak, mieliśmy trudne momenty, ale mamy w zespole dobrego wykrywacza 'gów***ch sytuacji'. Shirley szybko wszystko wyczuje i zgasi konflikt w zarodku. Nie ukrywam, że dostarczamy jej powodów, aby mogła się w tej kwestii wykazać" - dodał.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Garbage
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy