Reklama

Franz Ferdinand pozytywnie hipnotyzują!

Szkocka formacja Franz Ferdinand podgrzewa atmosferę przed premierą oczekiwanej drugiej płyty zespołu. Album, zatytułowany będzie podobnie jak debiut "Franz Ferdinand", i według zapowiedzi muzyków zawierał będzie podświadome przesłania.

Członkowie zespołu postanowili rozluźnić się podczas wyczerpującej psychicznie sesji nagraniowej i zarejestrowali kilka mistycznych i tajemniczych przesłań, które będą zawierały nowe piosenki.

Muzyków Franz Ferdinand zainspirowały hardrockowe zespoły z lat 70., które były oskarżane o takie praktyki.

"Już na pierwszej płycie nagraliśmy takie przesłanie. Robiliśmy sobie jaja. Wcześniej rozmawialiśmy o Led Zeppelin i utworze Stairway To Heaven, który ponoć trzeba zagrać od tyłu. A później idziesz do lasu i palisz na stosie jakąś dziewicę, czy coś takiego" - śmieje się Alex Kapranos.

Reklama

"Wszystkie te zespoły hard i heavy umieszczały przesłania, które były negatywne, satanistyczne i okropne. My poszliśmy w drugą stronę i nasz przekaz jest pozytywny" - opowiada wokalista Franz Ferdinand.

"I tak na naszym debiucie w piosence Michael nasz basista Bob Hardy mówi: Zadzwoń do mamy, ona martwi się o ciebie. Teraz też coś zarejestrujemy, ale nic więcej nie powiem" - dodaje Kapranos.

Przypomnijmy, że nowa płyta Franz Ferdinand trafi do sklepów na jesieni 2005 roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Franz Ferdinand | pozytywne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy