Reklama

Fisz krytykuje Kazika (Kult) za "szambo". Chodzi o dotacje z Funduszu Wsparcia Kultury

Bartosz Waglewski, znany jako Fisz, w swoim najnowszym wpisie na Instagramie ujął się za ludźmi z branży rozrywkowej. Tymi, którzy nie są gwiazdami. Skłoniły go do tego słowa Kazika Staszewskiego, którym kilka dni temu stwierdził, że rząd pomaga artystom, rozdając im pieniądze, które "wcześniej komuś zabrał". Zdaniem Fisza te słowa lidera Kultu spowodowały wzrost agresji wobec ludzi zajmujących się kulturą.

Bartosz Waglewski, znany jako Fisz, w swoim najnowszym wpisie na Instagramie ujął się za ludźmi z branży rozrywkowej. Tymi, którzy nie są gwiazdami. Skłoniły go do tego słowa Kazika Staszewskiego, którym kilka dni temu stwierdził, że rząd pomaga artystom, rozdając im pieniądze, które "wcześniej komuś zabrał". Zdaniem Fisza te słowa lidera Kultu spowodowały wzrost agresji wobec ludzi zajmujących się kulturą.
Fisz odniósł się do wypowiedzi Kazika /Marek Lasyk /Reporter

Przypomnijmy, że od piątku (13 listopada) trwa zamieszanie wokół utworzonego we wrześniu 2020 r. Funduszu Wsparcia Kultury. Jak poinformowało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego (MKiDN), o pomoc finansową ubiegało się 2246 podmiotów. 

"O tym, kto dostał wsparcie nie decydowały sympatie, ale algorytm pokazujący, kto stracił przychody w wyniku pandemii" - podkreślił w sobotę wicepremier, minister kultury Piotr Gliński, nawiązując do opublikowanej w internecie listy beneficjentów.

Ostatecznie zdecydowano, że zostaną wsparte działania 144 samorządowych instytucji artystycznych, 306 organizacji pozarządowych (NGO-sów), 448 przedsiębiorców i 1166 firm świadczących usługi zaplecza scenotechnicznego.

Reklama

W niedzielę (15 listopada) Gliński poinformował, że wypłata świadczeń została wstrzymana.

Stojący na czele grupy Kult Kazik Staszewski ujawnił, że nie zgłosił się do Funduszu Wsparcia Kultury. Jego wpis odbił się szerokim echem w mediach społecznościowych.

"Rząd nie może ci dać żadnych pieniędzy, bo ich nie ma. Jeśli jednak komuś daje, to znaczy, że przedtem komuś zabrał. Zabrał setkom tysięcy uczciwie pracujących ludzi, którym teraz na dodatek zamyka interesy. Nie chcemy tych ukradzionych wam pieniędzy" - stwierdził wokalista.

Jedną z wielu reakcji na te słowa lidera Kultu było oświadczenie Bartłomieja Borcza, oświetleniowca, który współpracował z zespołem Kult. Współpracował, bo po słowach Kazika zdecydował się zakończyć tę współpracę.

Fisz w swoim poście w Instagramie zacytował oświadczenie Bartłomieja Borcza, który stwierdził, że teraz jego i kolegów z branży nazywa się "ludźmi, którzy wyciągają ręce po kradzione pieniądze".

Bartosz Waglewski skomentował to słowami: "Panu Kazikowi dziękuje też nasz wspólny kierowca, świetlik Tworzywa, znajomi muzycy i nasi tworzywowi, zaprzyjaźnieni właściciele małych genialnych miejsc koncertowych, księgarni i galerii. No i zdolni młodzi, na których wylewa się kubeł szamba w mediach społecznościowych. Smutne czasy".

W komentarzach pod postem Fisza dominuje przekonanie, że wspomniany Fundusz był zasadzką rządu, która miała poróżnić artystów. Pod jednym z komentarzy Fisz dodał, że jego zdaniem Kazik napisał kilka zdań za dużo. "Mistrzem promocji jest, ale skrzywdził trochę uczciwych ludzi, którzy starają się ratować swoje firmy itp. Poza tym 'podatki to kradzież' dla mnie to lekko anachroniczne i dość populistyczne" - stwierdził Fisz.

Na liście Funduszu Wsparcia Kultury widnieje m.in. firma ART2 Music, która opiekuje się takimi wykonawcami, jak m.in. Waglewski Fisz Emade, a także Voo Voo, Muniek Staszczyk, Paulina Przybysz, Król, RebekaJulia Marcell.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Fisz | fundusz wsparcia kultury | Kazik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy