Reklama

Fear Factory: Fabryka zamknięta

Po 12 latach istnienia zakończyła działalność jedna z najbardziej oryginalnych metalowych grup, kalifornijska formacja Fear Factory. Do rozpadu grupy doszło z inicjatywy wokalisty Burtona C. Bella, który oznajmił kolegom, że nie ma już ochoty na śpiewanie w tym zespole.

W sobotę, 2 marca, Burton C. Bell zebrał na sali prób cały zespół i oznajmił kolegom, że nie ma ochoty na dalsze śpiewanie w Fear Factory. Gitarzysta Dino Cazares, basista Christian Olde Wolbers i perkusista Raymond Herrera doszli do wniosku, że kontynuowanie działalności pod szyldem Fear Factory bez Burtona nie ma sensu i postanowili rozwiązać zespół.

Najsmutniejsze jest to, że Fear Factory pracowali właśnie nad nowym materiałem i mieli już wersje demo pięciu utworów. Jeden z nich na pewno zostanie zarejestrowany 12 marca w American Studios w Hollywood (producent Rick Will), z myślą o ścieżce dźwiękowej gry komputerowej "Terminator".

Reklama

Tymczasem Roadrunner już przygotowuje do wydania album "Concrete", nagrany przez zespół za własne pieniądze w 1991 roku, pod okiem wówczas kompletnie nieznanego producenta, Rossa Robinsona. To właśnie "Concrete" przyniósł zespołowi kontrakt z Roadrunnerem, a połowa z 16 zamieszczonych na płycie utworów została później ponownie nagrana z myślą o "Soul Of A New Machine", oficjalnym debiucie Fear Factory.

Tyle źródła oficjalne. Nieoficjalnie mówi się, że Bell odszedł z Fear Factory, bo znudziła go muzyka grupy i "nie czuł już w sobie wystarczająco dużo gniewu", by wykonywać ekstremalny metal. Nie bez wpływu na jego decyzję było również niezadowolenie z wyników sprzedaży "Digimortal", wydanej w 2001 roku ostatniej płyty grupy, oraz narastający konflikt wokalisty z Dino Cazaresem, liderem Fear Factory.

Choć dalsze plany muzyków Fear Factory nie zostały jeszcze potwierdzone, należy spodziewać się, że basista Christian Olde Wolbers będzie kontynuował współpracę z grupami Cypress Hill i Kush (wspólny projekt z Herrerą, gitarzystą Deftones Stephenem Carpenterem i B-Realem, frontmanem Cypress Hill). Herrera szykuje się ponoć do nagrania kilku deathmetalowych i grindcore'owych płyt z zespołami z wytwórni Relapse (zachęcony sukcesem albumu "Return To Desolation" grupy Phobia, na której zagrał w ubiegłym roku), a w części z nich swój udział zapowiedział ponoć Cazares. Należy się spodziewać, że Dino kontynuował będzie również działalność projektów Brujeria i Asesino, choć on sam przebąkuje również o założeniu całkiem nowego zespołu. A sprawca całego zamieszania, Burton C. Bell, zaśpiewa na pewno na następnej płycie Karma To Burn, obok takich wokalistów jak Pepper Keenan z Corrosion Of Conformity, Jeff Hirshberg ze Speedealer i Neil Fallon z Clutch.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Fear Factory | fabryka | śpiewanie | F.E.A.R.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama