Evan Rachel Wood nie boi się Marilyna Mansona. "Część odwetu, który ma zamknąć ofiarom usta"

Pod koniec stycznia Evan Rachel Wood publicznie oskarżyła swojego byłego narzeczonego Marilyna Mansona o gwałt. Muzyk miał wykorzystać ją na planie teledysku do piosenki "Heart Shaped Glasses". W reakcji na stawiane mu zarzuty piosenkarz złożył przeciwko aktorce pozew o zniesławienie. W najnowszym wywiadzie Wood zapewniła, że nie boi się swojego oprawcy. "Jest to część odwetu, który ma zamknąć ofiarom usta. Spodziewałam się tego" - podkreśliła.

Evan Rachel Wood nie boi się Marilyna Mansona
Evan Rachel Wood nie boi się Marilyna MansonaEric Charbonneau/WireimageGetty Images

Na początku zeszłego roku świat obiegła szokująca informacja na temat przemocy, jakiej Marilyn Manson miał dopuszczać się względem swojej byłej narzeczonej Evan Rachel Wood. Aktorka ze szczegółami opisała psychiczne i fizyczne tortury, jakim była rzekomo poddawana przez znacznie starszego partnera. Gdy zaczęli się spotykać, ona miała zaledwie 18 lat, on 36.

"Zaczął mnie uwodzić, gdy byłam nastolatką, a następnie znęcał się nade mną przez kilka lat. Miałam wyprany mózg, byłam manipulowana. Postanowiłam skończyć z życiem w strachu przed odwetem, oszczerstwami i szantażem. Piszę to, aby zdemaskować niebezpiecznego człowieka" - wyznała wówczas Wood w zamieszczonym na Instagramie oświadczeniu.

#92 Pełnia Bluesa: Czy Beth Hart dała radę Zeppelinom?Interia.plINTERIA.PL

Swoje zarzuty aktorka powtórzyła w filmie dokumentalnym zatytułowanym "Phoenix Rising", który miał premierę w tym roku. Wood ujawniła w nim ponadto, że Manson zgwałcił ją na planie teledysku do utworu "Heart Shaped Glasses" z 2007 roku. Muzyk miał wcześniej upoić ją absyntem, a następnie wykorzystać przed kamerą. Jak wspomina aktorka, na planie była "półprzytomna".

"Nie czułam się bezpiecznie, nie umiałam się bronić. To było traumatyczne doświadczenie. Uzgodniliśmy, że zagramy symulowany stosunek, ale gdy kamery zostały włączone, on zaczął mnie penetrować. Wtedy po raz pierwszy dokonano na mnie przestępstwa. Zostałam zgwałcona przed kamerą. To wideo to początek przemocy, która eskalowała w trakcie trwania naszej relacji" - ujawniła wówczas Wood.

W reakcji na zarzuty Manson pozwał byłą partnerkę o stalking, zniesławienie i podszywanie się pod inną osobę w Internecie. Aktorka rzekomo podawała się za agentkę FBI i rozpowszechniała nieprawdziwe informacje dotyczące dochodzenia w jego sprawie. Prawnicy muzyka argumentowali, że oskarżenia doprowadziły go do "emocjonalnego cierpienia", a zarzuty Wood są "złośliwymi pomówieniami, które nadszarpnęły jego wizerunek i zaszkodziły mu w karierze". Piosenkarz złożył wspomniany pozew przeciwko Wood 3 marca.

Goszcząc w programie "The View" trzykrotnie nominowana do Złotego Globu aktorka zapewniła, że nie boi się konsekwencji prawnych ujawnienia swoich doświadczeń. Jak przyznała, była przygotowana na reakcję Mansona, którą postrzega jako próbę zastraszenia. "Nie czuję strachu. Jest mi jedynie smutno, bo zazwyczaj tak to właśnie działa. Przechodzi przez to każda ofiara przemocy, która odważy się powiedzieć głośno o nadużyciach kogoś, kto ma władzę i wpływy. Jest to część odwetu, który ma zamknąć ofiarom usta. Spodziewałam się tego. Ale prawda jest po mojej stronie, więc nie, nie boję się go" - zaznaczyła Wood.

I dodała, że główną motywacją do opowiedzenia o doznanej krzywdzie była dlań chęć ostrzeżenia innych kobiet przed "niebezpiecznym człowiekiem". "Nie robię tego, by oczyścić swoje imię. Robię to, by chronić przed nim ludzi" - podkreśliła aktorka.

„Modlitwa za Ukrainę”: Londyńska orkiestra gra ukraińskie pieśniAFP

Wood nie jest jedyną osobą, która oskarża Mansona o fizyczną i psychiczną przemoc. W gronie jego ofiar jest także m.in. znana z "Gry o tron" Esme Bianco. W wywiadzie udzielonym "The Cut" w lutym zeszłego roku brytyjska gwiazda ujawniła, że gdy byli w związku, Manson stosował te same techniki zastraszania i poniżania, o których mówiła Wood. "Czułam się jak więzień. Cały czas kontrolował to, co robię i z kim rozmawiam. Dzwoniłam do rodziny, chowając się w szafie" - wyznała.

W listopadzie na łamach magazynu "Rolling Stone" ukazały się rezultaty dziennikarskiego śledztwa, z których wynika, że Manson znęcał się nad wieloma swoimi partnerkami. Reportaż ujawnił m.in., że muzyk miał w swoim domu dźwiękoszczelną izolatkę, w której więził i torturował kobiety. Piosenkarz konsekwentnie zaprzecza tym zarzutom.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas