Eddie Vedder na nowej płycie zamieścił nagrania zmarłego ojca. Kiedy premiera "Earthling"?
Eddie Vedder ujawnił, że na płycie "Earthling", która ukaże się 11 lutego, gościnnie wystąpią Stevie Wonder, Elton John, Ringo Starr i - co najważniejsze - jego zmarły ponad czterdzieści lat temu tata, Edward Louis Severson, Jr.
"Earthling" będzie pierwszą solową płytą Veddera od 11 lat (po "Ukulele Songs"). Od dłuższego czasu wiadomo, że do jej nagrania frontman Pearl Jam dobrał sobie pierwszorzędnych muzyków, w tym perkusistę Chada Smitha i gitarzystę Josha Klinghoffera z Red Hot Chili Peppers (ten drugi obecnie wspiera Pearl na koncertach), Pina Palladino z The Who czy Glena Hansarda - irlandzkiego wokalistę i lidera grupy The Frames, a przy tym laureata Oscara za najlepszą piosenkę skomponowaną do filmu "Once" (w którym zresztą zagrał główną rolę).
Teraz w wywiadzie dla magazynu muzycznego "Mojo" słynny rockman zdradził, że gościnnie wystąpią u niego również inne tuzy muzyki popularnej (Elton John, Ringo Starr, Stevie Wonder) oraz tata muzyka. Tu trzeba przypomnieć, że ojciec odszedł od matki Eddiego, gdy ten miał roczek. Rodzicielka muzyka od razu związała się z innym mężczyzną i przyszły gwiazdor rocka do 16. roku życia żył w przeświadczeniu, że to ojczym jest jego biologicznym tatą. Kiedy poznał prawdę, wyprowadził się z domu.
Wypowiadając się w magazynie "Mojo", Eddie Vedder wyznał: "Tak naprawdę nie poznałem prawdziwego ojca. Spotkałem go może trzy lub cztery razy, gdy byłem dzieckiem, ale mówiono mi, że jest przyjacielem rodziny".
Jednak około 10 lat temu w ulubionym klubie baseballowym Chicago Cubs, gdzie Vedder co drugi rok spotyka się z dawnymi zawodnikami, jeden z nich, Carmen Fanzone, który grał też na trąbce i waltorni, przypomniał sobie pewien epizod. Mianowicie występował kiedyś w małym klubie w Arizonie z klawiszowcem, który jakoby przyjaźnił się z ojcem Eddiego.
"Dwa lata później przyniósł mi ich wspólne zdjęcia, a kilka lat później na płycie pięć utworów, w których śpiewa mój tata. Nosiłem tę płytę przez dwa lata i trzy miesiące w walizce, nie będąc gotowym na jej wysłuchanie. W końcu zdobyłem się na odwagę i pewnego wieczoru w Argentynie, po kilku butelkach wina, włączyłem ją. Tata był dobry. To niesamowite, jakby zostawił mi wiadomość" - podsumował tę historię Vedder. Dodał, że zrobił z tych piosenek niewielki muzyczny kolaż, który umieścił na samym końcu nadchodzącej płyty.
Eddie Vedder wydał już w zeszłym roku na platformach streamingowych dwa utwory z nadchodzącego albumu: "Long Way" i "The Haves". Premiera trzeciego singla, "Brother The Cloud", zaplanowana jest na 14 stycznia.