Gwiazdor zarabia dziennie niebotyczne sumy. "Nie jestem traktowany poważnie"
Oprac.: Konrad Klimkiewicz
Powszechnie wiadomo, że za dużą sławą muszą iść duże pieniądze. Ostatnia trasa Eda Sheerana "Divine Tour" przyniosła kolosalne zyski i przez pewien czas była najbardziej dochodową trasą wszech czasów, wyprzedzając trasę U2 "360 Degrees Tour". Z pierwszego miejsca podium zdążyła już co prawda spaść przez Farewell Yellow Brick Road Tour Sir Eltona Johna, a przy kolejnych wyliczeniach pierwsze miejsce niewątpliwie trafi do człowieka roku według tygodnika "Times", czyli Taylor Swift, lecz mimo wszystko, Ed Sheeran zarobił astronomiczną sumę za tegoroczne występy.
W październiku ubiegłego roku dziennikarze "The Mirror" dotarli do zeznania podatkowego Eda Sheerana za 2022 rok. Z dokumentu wynikało, że piosenkarz zarobił 18,3 miliona funtów, co oznacza wzrost o ok. 10 mln miliona funtów w porównaniu z rokiem 2021. Większość tego "wzrostu" poszło jednak na podatki i działalność charytatywną. Nie zmienia to faktu, że majątek wokalisty szacuje się na ok. 300 milionów funtów. 2023 r. również przyniósł Sheeranowi ogromne sumy. Gwiazdor bardzo często koncertuje i regularnie ogłasza kolejne trasy, a fani cały czas ustawiają się w kolejkach po bilety.
Licząc wyłącznie przychody z zeszłego roku, gwiazdor osiągał zysk w wysokości 170 tys. funtów dziennie, co w przeliczeniu na złotówki daje prawie 900 tys. Dla porównania - średni roczny dochód Brytyjczyków jest prawie pięciokrotnie niższy.
W 2023 r. Ed Sheeran wydał dwa hitowe albumy - "Subtract" i "Autumn Variations". Zysk z samych koncertów, odliczając koszty i podatki w wysokości 145 milionów funtów, wyniósł rekordowe 62 miliony funtów, z czego do "kieszeni" gwiazdora wpadło 31,5 miliona funtów.
Dane dotyczące jego firmy muzycznej Eda Sheerana Hayagotatourboi Touring LLP i jej zysków zostały złożone w Companies House w Wielkiej Brytanii. Wokalista w 2012 r. postanowił sam stworzyć odpowiednią instytucję, która będzie umiejętnie zarządzać jego pieniędzmi.
Ed Sheeran zapowiada nowości
Podczas rozmowy z magazynem "Rolling Stone" Sheeran zdradził, co motywuje go do dalszej pracy. "Przez lata ludzie śmiali się z tego, że tworzę muzykę (...) Ludzie nie traktowali mnie poważnie i stale żartowali z tego, co chcę robić. Myślę, że to właśnie to jest wciąż moją motywacją. Nadal chce się wykazać i nadal nie jestem traktowany poważnie. Jestem wzorowym przykładem tego, czym jest 'zła muzyka pop'" - wyjawił. Dodał również, że przez to na początku 2024 r. planuje wydać kolejną płytę, która ma być "bardziej popowa".
Ed Sheeran przyznał, że nie dbał o swoich fanów
W styczniu b.r. na swoim instagramowym koncie, gdzie obserwuje go prawie 47 mln fanów, Ed Sheeran opublikował wideo, w którym mówi, że "tak naprawdę nie miał ochoty być online", gdy doświadczał "pewnych zawirowań" w życiu osobistym.
"Zdaję sobie sprawę, że nie byłem tak zaangażowany w moje media społecznościowe w ciągu ostatnich kilku lat. A rzeczy, które zostały opublikowane na tym koncie, mogły być nieco nudne. I przepraszam, to moja wina" - stwierdził wprost gigant piosenki.
Co prawda nie wyjaśnił, co było bezpośrednią przyczyną takiego stanu rzeczy, jednak dał do zrozumienia, że... po prostu nie miał na to ochoty. "Klip ten publikuję dlatego, że jestem całkowicie szczery, miałem pewne burzliwe przejścia, a po prostu nie chciałem udawać kogoś, kim nie jestem".
Przyznał, że na szczęście te zawirowania są już za nim, więc zamierza regularnie bawić swoich fanów zwariowanymi komunikatami i filmikami - dziś możemy stwierdzić, że po takim czasie rzeczywiście Ed Sheeran stara się być aktywny i utrzymuje kontakt ze swoimi odbiorcami