Reklama

Dua Lipa chciała porzucić muzykę. Grozili jej śmiercią

Jedna z popularniejszych artystek młodego pokolenia w najnowszym wywiadzie zdradziła, że mimo imponujących sukcesów na koncie i rzeszy wiernych fanów, w pewnym momencie zastanawiała się nad rezygnacją z kontynuowania muzycznej kariery. Powodem miały być ataki internetowych trolli. "Media społecznościowe bywają toksyczne, bo ich funkcjonowanie sprowadza się często do rozśmieszania ludzi kosztem innych" - stwierdziła 26-letnia gwiazda.

Jedna z popularniejszych artystek młodego pokolenia w najnowszym wywiadzie zdradziła, że mimo imponujących sukcesów na koncie i rzeszy wiernych fanów, w pewnym momencie zastanawiała się nad rezygnacją z kontynuowania muzycznej kariery. Powodem miały być ataki internetowych trolli. "Media społecznościowe bywają toksyczne, bo ich funkcjonowanie sprowadza się często do rozśmieszania ludzi kosztem innych" - stwierdziła 26-letnia gwiazda.
Dua Lipa padła ofiarą hejtu /Samir Hussein/WireImage /Getty Images

O istnieniu ciemnej strony popularności przekonało się wiele znanych postaci ze świata show-biznesu. Gwiazdy z lubością utyskują w wywiadach na niedających im spokoju fanów i namolnych paparazzich, którzy śledzą ich każdy ruch. Mnóstwo celebrytów narzeka w tym kontekście także na media społecznościowe, które umożliwiając anonimowe wypowiadanie się na dowolny temat, stwarzają przestrzeń do bezkarnego publikowania obraźliwych, raniących komentarzy. 

To właśnie przez internetowy hejt wiele gwiazd pokroju Seleny Gomez, Chrissy Teigen i Lizzo (sprawdź!) postanowiło czasowo lub na stałe zrezygnować z korzystania z social mediów. Jak argumentowały, czytanie nienawistnych wpisów na swój temat powodowało u nich pogorszenie samopoczucia, a nawet wystąpienie takich dolegliwości, jak stany lękowe czy ataki paniki.

Reklama

Do grona sławnych osób, które na własnej skórze odczuły zgubny wpływ internetowej popularności, należy Dua Lipa (posłuchaj!). Słynna brytyjska piosenkarka o albańsko-kosowskich korzeniach opowiedziała o tym już w 2018 roku. Jak wyznała wówczas w wywiadzie udzielonym "Rolling Stone", regularnie otrzymywała prywatne wiadomości wypełnione inwektywami, a nawet życzeniami śmierci. 

W rozmowie z "The Sun" artystka ujawniła tymczasem, że skala hejtu, którego padła ofiarą, była tak duża, iż na pewnym etapie rozważała nawet porzucenie kariery muzycznej. "Miałam chwile zwątpienia. Byłam rozżalona, bo miałam poczucie, że to takie niesprawiedliwe, że ludzie zarzucają mi rzeczy, które są kompletnie nieprawdziwe. Miałam dość. Media społecznościowe bywają toksyczne, bo ich funkcjonowanie sprowadza się często do rozśmieszania ludzi kosztem innych" - podkreśliła gwiazda.

I dodała, że dziś stara się nie zwracać uwagi na złośliwe komentarze internautów. "Teraz słysząc nieuzasadnioną krytykę czy widząc post, którego autor zwyczajnie chce mnie obrazić, nie przejmuję się. To już na mnie nie wpływa" - zapewniła piosenkarka. W zeszłym miesiącu Dua Lipa opowiedziała o swoich niegdysiejszych zmaganiach goszcząc w podcaście "At Your Service". 

Jak zdradziła, w krytycznym momencie o pomoc zwróciła się do znajomego, brytyjskiego komika i prezentera Russella Branda. "Przechodziłam trudny okres. Zaczęłam zastanawiać się nad rozpoczęciem psychoterapii, a on podsunął mi odpowiednią, rekomendowaną przez siebie osobę. To było bardzo pomocne. Terapia otworzyła mi oczy na wiele spraw i pozwoliła lepiej radzić sobie z hejtem. Dziś czuję, że mam większą kontrolę nad swoim życiem i własnymi emocjami" - przyznała gwiazda.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Dua Lipa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy