Don McLean przerywa milczenie: Nie jestem złoczyńcą
"Ostatni rok był emocjonalnie trudny dla mojej żony, moich dzieci i dla mnie" - napisał na Twitterze znany z przeboju "American Pie" Don McLean. 70-letni wokalista i kompozytor w ten sposób skomentował swoje aresztowanie w związku z zarzutem przemocy domowej.
Don McLean został aresztowany w poniedziałek w nocy lokalnego czasu (18 stycznia) w swoim domu w Camden w stanie Maine. 70-letniemu wokaliście postawiono zarzut przemocy domowej.
Muzyk został wypuszczony z aresztu po wpłaceniu kaucji w wysokości 10 tys. dolarów.
Jego żona Patrisha (ślub wzięli w 1987 r.) wystąpiła o sądowy zakaz zbliżania się do niej przez męża, który został ustanowiony w czwartek (19 stycznia). W dokumentach przedstawionych przez Patrishę (zajmuje się robieniem zdjęć, jest oficjalną fotografką podczas trasy męża) oskarża ona muzyka o lata maltretowania, czemu stanowczo zaprzeczył przedstawiciel McLeana.
Po kilku dniach sam Don McLean odniósł się do całej sprawy publikując serię wpisów na Twitterze.