David Bowie i "No Plan" (nowa EP-ka i teledysk)
W niedzielę (8 stycznia) opublikowano EP-kę "No Plan" Davida Bowiego. To prezent dla fanów z okazji 70. rocznicy urodzin artysty. Jednocześnie pojawiły się doniesienia, że wokalista o śmiertelnej chorobie dowiedział się dopiero na niespełna dwa miesiące przed odejściem.
EP-ka "No Plan" zawiera trzy wcześniej niepublikowane utwory z sesji do ostatniej płyty Davida Bowiego "Blackstar": "No Plan", "Killing a Little Time" i "When I Met You", a także znany już "Lazarus" z wydanego dokładnie rok wcześniej "Blackstar".
Do sieci trafił także wyreżyserowany przez Toma Hingstona teledysk "No Plan".
Z okazji okrągłych urodzin Bowiego jego żona Iman (byli razem 23 lata) opublikowała na Instagramie rysunek wokalisty jako młodego chłopca z charakterystycznym makijażem na twarzy. Użyła też hasztagów "#ForeverLove" i "#BowieForever".
Z kolei w piątek (6 stycznia) Iman zaprezentowała ich czarno-białe zdjęcie całujących się na plaży. Nie widać jednak ich twarzy, bo Bowie zasłonił ich kapeluszem.
Z okazji okrągłej rocznicy urodzin i przypadającej 10 stycznia pierwszej rocznicy śmierci w mediach pojawiły się kolejne materiały związane z ostatnimi miesiącami życia Brytyjczyka. Wcześniej podawano, że Bowie od dłuższego czasu wiedział o tym, że ma raka wątroby, dlatego "Blackstar" miał nagrywać jako swój pożegnalny album. Tymczasem nowy dokument BBC "David Bowie: The Last Five Years" sugeruje, że Bowie dowiedział się, że nie ma dla niego już ratunku dopiero w listopadzie 2015 r., na planie teledysku "Lazarus".
"David powiedział: 'Chcę prostego teledysku'" - opowiada w dokumencie Johan Renck, który z Bowiem nakręcił klipy "Blackstar" i "Lazarus". W tym ostatnim, Bowie śpiewa wers "Look up here, I’m in heaven" ze szpitalnego łóżka.
Renck twierdzi, że z tym pomysłem przyszedł do wokalisty na tydzień przed tym, gdy ten usłyszał ostateczną diagnozę. Reżyser mówi, że dla niego teledysk ma odniesienia biblijne, a nie bezpośrednie do choroby Bowiego.