Reklama

Czy Stachursky wytrwa?

Właśnie do sklepów trafiła reedycja płyty "Trwam" Jacka Stachurskiego. Z tej okazji w piątek, 4 sierpnia, popularny wokalista był gościem naszej CZATerii. Podczas ponadgodzinnego spotkania z internautami Stachursky odpowiedział na pytania związane nie tylko z ostatnim albumem, ale także z wiarą w Boga, występem na festiwalu w Sopocie oraz konkurencją z Michałem Wiśniewskim z Ich Troje.

- Cały czas się czuję zagrożony. Jest to artysta i wykonawca, który wytycza pewne nowatorskie standardy i kierunki artystycznego rozwoju, obok których nie można przejść obojętnie. Poza tym jest sprawną instytucją koncertową i jest niewątpliwie moim największym konkurentem - powiedział Stachursky o liderze Ich Troje.

- Uwielbiam z nim rywalizować. Spotykaliśmy się w różnych sytuacjach, ale nie przypominam sobie, żebyśmy razem występowali na jednej scenie, poza epizodami festiwalowymi. Miałem kiedyś wystąpić w programie telewizyjnym, gdzie mieliśmy stoczyć pojedynek bokserski, ale Michał wycofał się w ostatniej chwili. Może powinniśmy stoczyć następny w Los Angeles? Z przyjemnością moja ukochana publiczność przyjdzie, żeby zobaczyć nasz pojedynek - dodał wokalista znany z przebojów "Typ niepokorny" i ostatnio "Taki raj".

Reklama

Na dwupłytowej reedycji "Trwam" znalazły się m.in. niepublikowane nagrania koncertowe, remiksy oraz bonusowy utwór "Polska gola 2006".

- Zastanawialiśmy się, jak przygotować reedycję, żeby była atrakcyjna i dla tych, którzy mają pierwszą wersję, i dla tych, którzy dopiero nabędą płytę. Doszliśmy do wniosku, że najlepiej będzie jeżeli zamieścimy to, co jest podstawową funkcjonowania mnie jako artysty na rynku muzycznym, a zarazem potęgą. Dlatego można znaleźć niepublikowane nagrania koncertowe, świetne remiksy, jest też sporo materiałów wideo. Jest to produkt, który można określić najnowszym obliczem polskiej muzyki komercyjnej - wyjaśnia Stachursky.

Wokalista na czacie zdradził, że na płycie "Trwam" miała się znaleźć jego wersja słynnego przeboju "Pride (In The Name Of Love)" grupy U2. To właśnie stąd wziął się tytuł albumu.

- Miał to być wiodący cover na tej płycie, lecz ze względów legislacyjnych nie zdążyliśmy go umieścić. Ale tytuł płyty pozostał, co daje nam pewną furtkę na przyszłość. Dzisiaj nazwałbym raczej płytę "Wytrwam". Oczywiście tytuł nie ma nic wspólnego z poglądami politycznymi - zaznaczył Stachursky nawiązując do nazwy telewizji prowadzonej przez o. Tadeusza Rydzyka.

Całą relację z czata z Stachurskym znajdziecie tutaj!

Zobacz teledyski Stachursky'ego na stronach INTERIA.PL.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Stachursky | muzyka | wokalista | Artysta | Jacek Łaszczok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama