Chcą wykupić prawa do "Last Christmas". "Żeby nikt już tego nie słuchał"
Hannah i Tomas Mazetti z Göteborga tak bardzo nie znoszą utworu "Last Christmas", że postanowili wykupić prawa licencyjne do niego po to, by zniknął z mediów. Twierdzą, że po ogłoszeniu publicznej zbiórki na ten cel, uzbierali nieco ponad 62 tys. dolarów. Kwota nie jest duża, zważywszy że prawa do "Last Christmas" wyceniane są przez obecnego właściciela, czyli Warner Chappell Music UK, na minimum 15 mln dol. (czyli ponad 66 mln zł). Szwedzkie media ostrzegają jednak przed traktowaniem tej inicjatywy zbyt poważnie.
Cytowana przez brytyjskie, amerykańskie i szwedzkie gazety 30-letnia Hannach Mazetti oświadczyła, że ma uraz do piosenki, odkąd 13 lat temu pracowała w kawiarni w Oksfordzie, gdzie szef w kółko puszczał przebój Wham!. "Bywał tam tylko kilka razy w ciągu dnia i nie zauważał agonii, w jaką wpadali pracownicy, gdy 'Last Christmas' leciało po raz 111. w ciągu dniówki" - komentuje kobieta.
Pomysł na wykupienie praw do nagrania miał się narodzić w zeszłoroczne Boże Narodzenie, gdy małżeństwo rozesłało pytanie do znajomych, "ile zapłaciliby, aby nigdy więcej tego nie usłyszeć?", po czym "okazało się, że całkiem sporo".
Przed tegorocznymi świętami stworzyli stronę, na której ogłosili: "Witamy na corocznej kartce świątecznej od Mazetti! W tym roku zbieramy 15 milionów dolarów na zakup taśm-matek 'Last Christmas' zespołu Wham! i zagrzebanie ich w składowisku jądrowym w północnej Finlandii. Kiedy to się skończy, przejdziemy do 'All I Want for Christmas Is You' i 'Santa Baby' (pierwsza z piosenek kojarzy się głównie z Mariah Carey, druga z wieloma współczesnymi wykonawcami m.in.: Madonną, Kylie Minogue, Michaelem Bublé, Arianą Grande, Gwen Stefani - przyp. red.).
Małżeństwo przedstawia się jako: "Całkiem normalna szwedzka rodzina składająca się z pięciu osób i psa, która lubi obchodzić święta w spokoju". Za wzór stawiają sobie działania starorzymskich wpływowych ludzi zwanych mecenasami, którzy "wspierali tworzenie sztuki, ale często zapomina się, że płacili także muzykom, których nie akceptowali, by ci NIE występowali nigdy więcej!".
Mają troje dzieci, które podobno również nie znoszą "Last Christmas" i wspierają rodziców w akcji "pogrzebania" przeboju. "Przykro mi, ale tak musi być" - podsumowała Hannah w dzienniku "Daily Mail". "Nie nienawidzimy Wham!, ale nienawidzimy tej konkretnej piosenki. To dlatego, że gra się ją 5000 razy dziennie. Stwierdziliśmy, że trzeba coś zrobić, by wesprzeć ludzi, którzy cierpią z tego powodu tak, jak my".
Chęć kupna "Last Christmas" to prowokacja?
Według serwisu internetowego The Local Sweden, zbiórki, którą małżeństwu udało się skutecznie nagłośnić w brytyjskich i amerykańskich mediach, raczej nie należy traktować serio. Para jest bowiem znana z happeningów, takich jak głośny swego czasu "Teddybear Airdrop Minsk 2012". W ramach tej akcji samolot pilotowany przez Mazettiego (z Hannah na pokładzie) wleciał w białoruską przestrzeń powietrzną i zrzucił 1000 pluszowych misiów z kartkami oraz ulotkami antyrządowymi.
Operacja ta wywołała poważny impas dyplomatyczny, w wyniku którego wydalono ambasadora Szwecji na Białorusi. Białoruś wycofała też swojego ambasadora ze Szwecji na sześć lat. Być może jest to ich kolejna akcja (potencjalnie viralowa) obliczona na zdobycie rozgłosu, a nie na faktycznie wycofanie "uciążliwej" piosenki z mediów. Ostatnio małżeństwo współtworzyło Wheelys Cafe, sieć mobilnych kawiarni na rowerach. Firma ta została zamknięta w 2020 roku w wyniku pandemii koronawirusa.
George Michael (1963 - 2016)
Czytaj także: