Celebryta gorzko o karierze braci Golec. "Trudno wytłumaczyć, dlaczego trwa"
Bracia Golec w tym roku zasłynęli kontrowersyjną wypowiedzią na temat wykorzystywania zwierząt w Morskim Okiem. Uznali, że "zwierzęta mają służyć ludziom”, co spowodowało ogromną burzę w internecie. Teraz sytuację krótko skwitował Kuba Wojewódzki.
Na początku czerwca Golec uOrkiestra narobili ogromnego szumu w internecie. Powodem były słowa jednego z muzyków, dotyczące wykorzystywania zwierząt. Duet podjął temat okrutnego traktowania koni nad Morskim Okiem. W sieci pojawiają się filmiki oraz relacje turystów, udowadniające, że zwierzęta pracują tam w karygodnych warunkach, a właściciele nie dbają o nie odpowiednio.
"Dla mnie to jest naturalna rzecz. Jeżeli zwierzę jest dobrze traktowane, głaskane, karmione, to niech sobie wędruje (...). Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że musi to być wszystko zgodne z prawem, żeby to zwierzątko było szanowane. Trzeba pamiętać o odpoczynku i wszystkim. Ale koniec końców to zwierzęta mają służyć ludziom, a nie na odwrót" - powiedział Paweł Golec.
Wypowiedź błyskawicznie dotarła do milionów użytkowników. Wielu z nich zarzuciło Pawłowi, że wspiera wyzysk zwierząt. Muzycy opublikowali w swoich mediach społecznościowych sprostowanie, dotyczące niefortunnej wypowiedzi. Przyznali również, że pytanie dziennikarza ich zaskoczyło.
"Ostatni nasz wywiad, a zwłaszcza tytuł na temat koni wożących turystów do Morskiego Oka wzbudził wiele emocji. Owszem przyznajemy, pytanie dziennikarza nas zaskoczyło, nie byliśmy na nie przygotowani, a ostatnie miesiące pochłonęły nas na przygotowaniach do koncertu jubileuszowego i chorobie mamy. Nigdy nie padły z naszych ust słowa dotyczące przemocy wobec koni! Kategorycznie jesteśmy przeciwnikami stosowania takich metod!!" - tłumaczą.
Pomimo opublikowania oświadczenia, internauci nie pozostawili na duecie suchej nitki: "Pytanie zaskoczyło i musi się przygotowywać do wypowiedzi? Ile ty masz latek, żeby odpowiedzieć na proste pytanie?", "Milczenie jest złotem", "Wydaje mi się, że panowie Golec zagalopowali się, a teraz się próbują z tego wykręcić".
Kuba Wojewódzki skwitował karierę braci Golec
Wypowiedź braci Golec do teraz odbija się echem w mediach. Sytuacji bez komentarza nie pozostawił Kuba Wojewódzki, który odniósł się do niej w "Polityce", gdzie posiada swoją rubrykę "Mea Pulpa".
"Proceder wykorzystywania koni nad Morskim Okiem jest jak kariera braci. Trudno właściwie wytłumaczyć, dlaczego trwa" - pisze dziennikarz.
Uznał także, że czeka ich trasa koncertowa z Żabsonem, odwołując się do sytuacji, gdy podczas swojego występu został wyprowadzony z równowagi przez nowe przymocowania nakrętek. Nie umiał przez nią otworzyć butelki z wodą, a swoim oburzeniem podzielił się na scenie.
"Raper Żabson w trakcie koncertu w Strzelcach Opolskich poinformował słuchaczy, że plastikowa zakrętka przymocowana do butelki to czyste zło. Jak słychać, wkrótce czeka go wspólna trasa z braćmi Golec" - czytamy.
Raczej nie mogliśmy się spodziewać od Kuby Wojewódzkiego innej wypowiedzi niż półżartobliwej. Do sytuacji poważnie podeszła jego koleżanka z branży, Agnieszka Woźniak-Starak.
"Znam braci Golców. Lubiliśmy się. Znaczy, nie chcę mówić, że już ich nie lubię, ale ta wypowiedź była absolutnie... taka smutna (...) 'Przepraszam' należy powiedzieć. Te słowa nigdy nie powinny paść. To jest jedyne wytłumaczenie. Jesteśmy już w cywilizacji za daleko. Ta walka o konie z Morskiego Oka będzie trudna. Cały czas mówię, że to się zmieni, jak ludzie przestaną siadać na te wozy. (...) Wydaje mi się, że górale będą bardzo trudną grupą do przekonania. Tu trzeba apelować do turystów" - wyznaje z przykrością dziennikarka.