Była uwielbiana w PRL-u, władze jej nienawidziły. Regina Pisarek zginęła tragicznie
Zamiast zrobić w Polsce wielką karierę, spotkała się z szykanami ze strony władzy. Ci którzy mogli usłyszeć, jak śpiewa, pokochali ją niemal od razu. Byli to głównie żołnierze, bo Regina Pisarek była stałą bywalczynią Festiwalu w Kołobrzegu. Jej życie przerwał tragiczny wypadek. Piosenkarka zginęła w wieku 59 lat.
Regina Pisarek urodziła się w Warszawie, kilka miesięcy przed wybuchem drugiej wojny światowej. Karierę muzyczną zaczęła w 1958 roku, kiedy to zgłosiła się na konkurs dla amatorów organizowany przez Polskie Radio.
Początkująca artystka zajęła trzecie miejsce i pozwoliło jej to trafić pod skrzydła Juliana Sztatlera, który zaprosił ją do Studia Piosenki ZAIKS. Kariera Pisarek rozwinęła się w kolejnej dekadzie.
Wokalistka wyjeżdżała na międzynarodowe konkursy, gdzie zaczęła być coraz bardziej zauważalna. Triumfowała na festiwalu w Rostoku i zagrała serię międzynarodowych koncertów, w tym w Holandii i RFN.
W Zachodnich Niemczech Polka otrzymała możliwość nagrywania piosenek, co było wygraną w jednym z konkursów. W RFN miała też własną audycję radiową. Gdy pierwsza umowa dobiegła końca, Pisarek zdecydowała się wrócić do Polski.
Złamana kariera w Polsce
Piosenkarki nie przekonała nawet propozycja intratnego kontraktu z wytwórnią płytową. Zdecydowała się przyjechać do ojczyzny, jednak jej powrót okazał się wielce problematyczny dla ówczesnych władz.
Komuniści nie mogli jej wybaczyć, że przez kilka lat pracowała na zachodzie Europy. Rozpoczęli więc proces systematycznego niszczenia kariery artystki. "Wiele razy odmówiono mi udziału w festiwalu w Opolu, a radio nie chce grać moich piosenek" - wyznała.
Mimo że Pisarek miała być ulubienicą Edwarda Gierka, nie przyniosło jej to żadnych korzyści, a aparat władzy obchodził się z nią bardzo oschle. Mówiło się, że przez to, że nie zgodziła współpracować się z SB.
Jedyny festiwal dla Reginy Pisarek
Piosenkarce zostały jedynie występy na Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu. Pisarek z miejsca stała się ulubienicą tłumów, w tym żołnierzy. To właśnie na tym festiwalu wyśpiewała swoje największe przeboje: "Jest Warszawa", "Tak długo was chłopcy nie było", "Nie warto było", "Nie pamiętam", "Jakże cię pokochać" oraz "Opowiedz nam Ojczyzno".
Na wspominanym festiwalu od 1970 roku pojawiała się corocznie, wielokrotnie na nim triumfując. W trakcie całej kariery zdobyła pięć Srebrnych i cztery Złote Pierścienie. Mimo to wciąż nie cieszyła się w kraju popularnością, wszystko przez blokowanie jej twórczości przez cenzurę.
Koniec kariery w PRL-u i tragiczna śmierć
Nagrania Pisarek były trudno dostępne, a sama wokalistka miała coraz mniej możliwości zaistnienia. Czarę goryczy przelała ingerencja cenzury w jeden z jej utworów, który zgłosiła do Festiwalu Piosenki Żołnierskiej. Wokalistka odmówiła występu, a karierę muzyczną zakończyła kilka lat później, poświęcając się pracy pedagoga. Ponownie na scenę wróciła w latach 90.
"Odkąd wznowiłam występy, moja sytuacja finansowa znacznie się poprawiła, a udane życie osobiste sprawia, że przeżywam drugą młodość. Osiągnęłam spokój wewnętrzny i nie narzekam na zdrowie" - mówiła.
Plany Pisarek na przyszłość przerwał tragiczny wypadek. 59-letnia piosenkarka zginęła w wypadku samochodowym w styczniu 1998 roku, który spowodował pijany kierowca. Mężczyzna miał w wydychany powietrzu 1,7 promila alkoholu. Sprawcę skazano na 8 lat więzienia.