Był ojcem sukcesu Amy Winehouse. Co stało się z jego postacią w filmie o wokalistce?

Daniel Kiełbasa

Oprac.: Daniel Kiełbasa

Mark Ronson to angielski producent muzyczny i współpracownik Amy Winehouse, który współtworzył z nią jej największe sukcesy, wśród nich takie hity jak m.in. "Rehab". Jak informuje portal gazety "Daily Mail", w filmie "Back to Black. Historia Amy Winehouse" zabrakło jednak dla niego miejsca, choć sceny z udziałem tej postaci zostały - podobno - nakręcone.

Mark Ronson podczas koncertu z Amy Winehouse
Mark Ronson podczas koncertu z Amy WinehouseJMEnternationalGetty Images

Według informacji portalu, Mark Ronson został wycięty z ostatecznej wersji filmu "Back to Black. Historia Amy Winehouse".

Zdaniem brytyjskiego dziennika, występujący w tej roli kanadyjski aktor Jeff Tunke nagrał sceny, w których wcielił się w Ronsona. Mimo to miały one zostać wycięte z finalnej wersji filmu reżyserowanego przez Sam Taylor-Johnson ("Pięćdziesiąt twarzy Greya"). Dodatkowo nazwisko Tunkego zostało usunięte z listy aktorów występujących w filmie dostępnej na portalu IMDb.

Na zarzuty Daily Mail zdążyli już odpowiedzieć producenci filmu "Back to Black. Historia Amy Winehouse". "Postać Marka Ronsona w naszym filmie nigdy nie pojawia się na ekranie, nie było więc możliwe 'wycięcie wszystkich scen' z udziałem Ronsona, ponieważ one nie istnieją" - przekonują.

Współpracowali z Markiem Ronsonem. Teraz nie ma go w filmie

Wcześniej informowano, że 48-letni Ronson (prywatnie od 2021 roku mąż córki Meryl Streep), który wyprodukował największe hity Amy Winehouse, współpracował z twórcami filmu podczas jego realizacji. Mieli go odwiedzić w studiu, w którym Ronson i Winehouse nagrywali hity artystki.

Ronson miał też opowiedzieć o spędzonym z Amy wspólnie czasie. Na razie angielski producent, który współpracował także z takimi gwiazdami jak Lady Gaga czy Bruno Mars, nie pokusił się o oficjalny komentarz w sprawie.

Premiera filmu "Back to Black. Historia Amy Winehouse" zaplanowana została na 12 kwietnia. W Polsce film zadebiutuje w kinach 19 kwietnia. W Stanach film będzie wyświetlony później, bo 10 maja.

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas
{CMS: 0}