Burza wokół Rock And Roll Hall of Fame. "Nie zrobię tego nawet za milion dolarów"
Oprac.: Daniel Kiełbasa
Kto w tym roku dołączy do Rock And Roll Hall of Fame? Do galerii sław wprowadzeni zostaną m.in. Mary J. Blige, Peter Framtpton oraz Ozzy Osbourne. Wśród nazwisk znalazła się też Cher, ale wokalistka w dość mocnych słowach jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem, zdradziła co sądzi o włączeniu jej do Galerii Sław.
21 kwietnia ogłoszono nazwiska artystów, którzy w tym roku zostaną wprowadzeni do Rock and Roll Hall of Fame. Są to: Mary J. Blige, Jimmy Buffett, Cher, Dave Matthews Band, Foreigner, Peter Frampton, Kool & The Gang, Alexis Korner, John Mayall, MC5, Ozzy Osbourne, Suzanne de Passe, Big Mama Thornton, A Tribe Called Quest, Dionne Warwick i Norman Whitfield.
Ostatecznie Galerii Sław włączeni w tym roku nie zostaną m.in.: Mariah Carey, Sinead O'Connor, Oasis oraz Lenny Kravitz, zwłaszcza pominięcie Carey i Kravitza oburzyło fanów. Z drugiej strony ponownie pojawiły się apele o zmianę nazwy na Music Hall of Fame, która lepiej pasowałaby do profilu wykonawców, którzy coraz częściej włączani się do RRHOF.
Afera wokół tegorocznych nominacji do Rock And Roll Hall of Fame. Cher komentuje
Jeszcze przed ogłoszeniem nominacji, w dość wymowny sposób potencjalne włączenie do Galerii Sław skomentowała Cher. Artystka przyznała, że nie zamierza przyjąć wyróżnienia, gdyż wiele lat była ignorowana przez organizatorów.
"Jeśli w końcu mnie wybiorą, nie mam zamiaru tam iść - nawet, gdybym miała za to dostać milion dolarów. Nie żartuję. Nigdy nie zmienię zdania" - stwierdziła piosenkarka w "The Kelly Clarkson Show". Ci jednak słowami gwiazdy nie za bardzo się przejęli, najpierw umieszczając ją na liście nominowanych, a następnie w zestawieniu wyróżnionych.
Liam Gallagher w wulgarny sposób komentuje decyzje związane z Rock And Roll Hall of Fame
Krótko po ogłoszeniu nominacji głos zabrał też Liam Gallagher. Pytany o możliwe wejście Oasis do Galerii Sław, odpowiedział w swoim stylu: "Pie*rzyć Rock And Roll Hall of Fame".
W rozmowie z "The Sunday Times" mówił natomiast: "Choć uwielbiam Mariah Carey i tak dalej, chcę powiedzieć: "wyświadcz mi przysługę i spier*alaj". To jakby umieścić mnie w galerii sław rapu, a ja nie chcę być częścią czegoś, co zakłóca mój spokój psychiczny" - mówił, a samych organizatorów nazwał kretynami, dodając, że ma więcej zasług dla rocka niż połowa członków komisji.